W bezprecedensowym dla polityka ruchu prezydent Trump wyciągnął nas z Partnerstwa Transpacyficznego TPP, po kampanii prezydenckiej w której głosił, że zabije tą globalistyczną "umowę handlową".
W poniedziałek Trump podpisał dekret o wycofaniu się z TPP, stwierdzając, "że to co właśnie zrobiliśmy to wielka rzecz dla amerykańskiego robotnika."
Chociaż dekret jest formalnością - Senat jeszcze nie ratyfikował TPP - to skutecznie zabija szanse na ratyfikację.
Publiczne oburzenie wokół TPP rozpoczęło się po tym jak Trump i senator Bernie Sanders zaatakowali traktat jako szkodliwy zarówno dla amerykańskich pracowników jak i pracowników zagranicznych. W rzeczywistości były prezydent Obama po cichu usunął z TPP przepisy zakazujące niewolniczej pracy, które inaczej uniemożliwiłyby krajom, które angażują się w niewolnictwo, takim jak Malezja udział w najważniejszych umowach handlowych z USA. Postawa Obamy popierająca niewolnictwo ma w istocie sens, ponieważ TPP nie było w ogóle traktatem handlowym, ale raczej aktem prawnym umożliwiającym ponadnarodowym korporacjom porzucenie amerykańskich pracowników i osłabienie niezależności ekonomicznej USA.
Wszystko to jest częścią programu Komisji Trójstronnej (która przygotowała Obamę) potajemnego przejęcia od wewnątrz kontroli nad rządem Stanów Zjednoczonych z zamiarem złamania amerykańskiej suwerenności narodowej i potęgi gospodarczej, aby zrobić miejsce dla "Unii Północnoamerykańskiej" na wzór Unii Europejskiej. Komisja Trójstronna w Polsce:
"Komisja Trójstronna jest międzynarodową grupą i ma być instrumentem międzynarodowej konsolidacji interesów handlowych i bankowych poprzez wykorzystanie kontroli nad rządem politycznym Stanów Zjednoczonych", ostrzegł Barry Goldwater. "Komisja Trójstronna jest umiejętnym, skoordynowanym wysiłkiem przejęcia kontroli i konsolidacji czterech ośrodków władzy - politycznego, monetarnego, intelektualnego i kościelnego."
Mniej więcej dwie trzecie członków Komisji Trójstronnej nie jest obywatelami USA, a mimo to wciąż opracowują politykę Stanów Zjednoczonych Ameryki oraz "umowy handlowe", takie jak TPP dla własnych marionetek - Baracka Obamy i Hillary Clinton - naciskając jednocześnie na amerykańską opinię publiczną.
Nie powinno więc nas dziwić dlaczego establishment i ich media tak bardzo nienawidzą Trumpa.