Niemiecka Policja tuszuje gwałty by "Nie legitymizować krytyków masowej migracji".
Paul Joseph Watson, Prison Planet.com
USA
2015-09-24
Według niemieckich mediów policja w Niemczech milczy na temat fali gwałtów popełnianych na dzieciach przez muzułmańskich imigrantów w okolicach obozów dla uchodźców by "nie legitymizować" krytyków masowej migracji.
Jeden z tych przypadków dotyczył 13-letniej dziewczynki, która została zgwałcona w obozie dla emigrantów w Detmold, mieście w środkowo-zachodnich Niemczech. Dziewczyna i jej matka początkowo uciekły z Bliskiego Wschodu aby uciec od wykorzystywania seksualnego w ich domu, stając się ofiarami ubiegających się o azyl mężczyzn pochodzących z tego samego kraju.
Obawiając się, że wiedza społeczeństwa nt gwałtu może prowadzić do "prawicowych demonstracji" policja ukryła incydent.
"Mimo, że gwałt miał miejsce w czerwcu to policja milczała o tym przez prawie trzy miesiące dopóki lokalne media nie opublikowały historii o zbrodni", pisze Soeren Kern. "Według komentarza redakcyjnego w gazecie Westfalen-Blatt, policja nie chce ujawniać przestępstw z udziałem uchodźców i imigrantów ponieważ nie chce dać legitymacji krytykom masowej migracji."
Według Kerna, mężczyźni ubiegający się o azyl płacą kobietom w obozach po 10 euro za seks. W ośrodkach migracyjnych mężczyźni stanowią 80% ludności. Strażnicy w obozie przymykają oko na prostytucję ponieważ zarabiają pieniądze na przemycie narkotyków i broni.
Artykuł ten wymienia szereg innych gwałtów na niemieckich nastolatkach w tym 14-letnim chłopcu, który został zgwałcony wewnątrz wagonu przez araba co zostało utrzymywane w tajemnicy przez policję.
Policja w bawarskiej miejscowości Mering ostrzegła również by rodzice nie pozwalali dzieciom wychodzić na zewnątrz bez opieki po tym jak 16-letnia dziewczyna została zgwałcona w dniu 11 września przez "ciemnoskórego mężczyznę mówiącego łamanym niemieckim". Dziewczyna szła do domu ze stacji kolejowej, która znajduje się w pobliżu obozu migrantów. "Dziesiątki innych spraw gwałtów i usiłowań gwałtu - przypadków, w których policja szuka zagranicznych sprawców (niemiecka policja często odnosi się do nich jako Südländer lub" południowców") pozostają nierozwiązane," pisze Kern.
Jak pisaliśmy w zeszłym tygodniu, liczne organizacje pomocy społecznej w Niemczech ostrzegają, że kobiety i dzieci były gwałcone w obozie dla emigrantów w Hesji, ale problem otrzymał bardzo mało uwagi w mediach.
Wczoraj pisaliśmy o tym, że największy niemiecki nadawca ZDF, odmawia poruszania historii dotyczących przestępstw popełnionych przez muzułmanów podejrzanych o gwałt, ponieważ jak mówi redaktor naczelna Ina-Maria Reize-Wildemann "Nie chcemy podgrzewać sytuacji i szerzyć złego nastroju. [Migranci] Na to nie zasługują."
Wcześniej w tym miesiącu, w niemieckim parku 7-letnia dziewczyna została zgwałcona przez północno afrykańskich imigrantów co nie przykuło specjalnie uwagi mediów.
Szkoły w Niemczech położone w pobliżu obozów migracyjnych ostrzegają dziewczyny by nie nosiły szortów czy spódnic, tak aby nie urazić migrantów i nie prowokować "ataków".
"Odkrywanie podkoszulki czy bluzki, krótkie spodenki i minispódniczki mogą prowadzić do nieporozumień," napisali dyrektorzy szkół z prośbą by uczniowie poszanowali "kulturę" migrantów.
Polska dostała też kwotę. Ciekaw jestem jak się Polacy tym motłochem ucieszą? Trzeba ich wszystkich wysłać do Stanów, Rosji i Izraela, bo oni podtrzymują tą wojnę aby sprzedać swój szmelc wojenny.