Były zastępca dyrektora FBI: Clintonowie to rodzina mafijna.
Steve Watson, PrisonPlanet.com
USA
2016-11-01
Były zastępca dyrektora FBI zaatakował Hillary Clinton i Fundację Clintona, mówiąc, że to jest "szambo" i że cała rodzina jest jak zorganizowany syndykat zbrodni. James Kallstrom występując w audycji Johna Catsimatidisa, poprzedzającej ponowne otwarcie dochodzenia FBI w odniesieniu do prywatnego serwera pocztowego Hillary Clinton, wypowiedział się jednocześnie chwaląc Donalda Trumpa jako "dobrego człowieka" i "patriotę".
"Clintonowie, to jest zasadniczo zbrodnicza rodzina," powiedział Kallstrom będący działającym od 27 lat weteranem FBI. "To jest jak przestępczość zorganizowana. Fundacja Clintonów to jest szambo".
"Nie daj Boże byśmy wybrali kogoś takiego do Białego Domu", dodał, odnosząc się do Hillary.
Kallstrom, który był zastępcą dyrektora FBI w nowojorskim biurze w latach 90., wie wszystko o rodzinach przestępczych, ponieważ od lat zajmował się ich tropieniem.
"To jest po prostu skandaliczne, jak Hillary Clinton sprzedała swoją rządową pozycję za pieniądze." powiedział Kallstrom.
Były urzędnik FBI, być może najbardziej znany ze swojego przestępczego dochodzenia katastrofy samolotu Trans World Airlines Flight 800, powiedział że Hillary "jest patologicznym kłamcą i ona zawsze była kłamcą."
Odnosząc się konkretnie do śledztwa FBI badającego serwer pocztowy, Kallstrom powiedział: "Problem polega na tym, że to dochodzenie to nie było prawdziwe dochodzenie."
"To jest problem. Nigdy nie mieli wyznaczonego głównego sędziego, a powodem dla którego nie mieli nigdy powołanego głównego sędziego jest to, że jestem pewien, że Loretta Lynch nie poszła by na to." dodał, odnosząc się do prokuratora generalnego.
"Więc to śledztwo nie miało możliwości realizowania wezwań sądowych, realizowania nakazów sądowych przeszukań i uzyskania dowodów, o które na końcu prosili. To było po prostu śmieszne, co tam się wydarzyło." dodał Kallstrom, zauważając, że "FBI pominęło tyle rzeczy".
Kallstrom również zauważył, że dyrektor FBI James Comey i reszta zarządu w Biurze była bezpośrednio odpowiedzialna za zatrzymanie dochodzenia.
"Agenci są wściekli na to co się dzieje. Wiem to na pewno," powiedział.
W piątek Kallstrom stwierdził, że jego zdaniem w najbliższych dniach "wydarzy się coś wielkiego", a Comey "nie mógł już dłużej tego utrzymać" i musiał ponownie otworzyć dochodzenie, ponieważ gdyby tego nie zrobił "to wkroczyli by miejscowi", czyli regularni agenci FBI, którzy widzieli wybuchowe dowody przeciwko Clinton.
W poniedziałek The Washington Post odnotował również, że regularni agenci FBI naciskali na dochodzenie w odniesieniu do Fundacji Clintona, która dawała sponsorom przysługi i specjalny dostęp [do Departamentu Stanu USA].
Raport zauważa też, że to Departament Sprawiedliwości zamknął dochodzenie w odniesieniu do fundacji.