Od ponad miesiąca media głównego nurtu w USA przyznają, że Covid-19 prawdopodobnie powstał w laboratorium biologicznym w Wuhan, skąd rozprzestrzeniła się epidemia na Chiny a potem na inne kraje. To co było jedynie omawiane w mediach niezależnych jako "teoria spiskowa" teraz jest omawiane w dużych gazetach. Podobnie dwa tygodnie temu odbyło się dochodzenie w senacie USA gdzie główny lekarz USA dr Antony Fauci przyznał, że wysyłał za amerykańskie pieniądze do Chin bojowe koronawirusy, by na nich robiono eksperymenty w Chinach. Potwierdzają to również maile dr Fauciego, które pozyskano na podstawie ustawy dostępu do informacji. Wycofano też ze sprzedaży książkę dr Fauciego ze wszystkich głównych księgarni w USA. W tej sprawie administracja Bidena również ma rozpocząć własne dochodzenie.
Materiał nt. e-maili dr Fauciego:
Materiał na temat sponsorowania instytutu Wuhan i prac nad koronawirusami:
W międzyczasie floty zachodnich krajów przeprowadziły manewry i przesunęły się na Pacyfik oraz na obszary działań marynarki Chin. Przez ostatni rok podciągnięto do Europy i obszarów wokół Chin zaopatrzenie wojskowe co sugeruje przygotowania do na dużą skalę konfliktu. Podobne zaopatrzenia od pół roku robią Chiny wprowadzając blokady na eksport ich niektórych dóbr poza granice kraju. Wczoraj chińskie gazety podały, iż Chiny powinny szykować się na wojnę atomową.
Sytuacja rozwija się coraz szybciej i najwyraźniej nie jest to tylko pusta gra ponieważ Rosja zaproponowała mediacje w odniesieniu do obecnej sytuacji.
Jak podał think tank larouchepub.com „Igor Iwanow, były minister spraw zagranicznych Rosji (1998-2004), obecnie przewodniczący Rosyjskiej Rady do Spraw Międzynarodowych (RIAC), oferuje użyteczny wgląd w pilność propozycji prezydenta Władimira Putina dotyczącej pięciu stałych przywódców Rady Bezpieczeństwa ONZ do jak najszybszego spotkania, i aby takie spotkanie odniosło sukces w odwiedzeniu świata z krawędzi globalnej katastrofy militarnej.
Obecnie prawdopodobnie „aż 600 dyplomatów zostało wydalonych z krajów przyjmujących” w toczącej się „wojnie ambasadorskiej” między Zachodem a Rosją, donosi w swoim artykule „Czas na dyplomację”, zamieszczonym na stronie RIAC 13 maja. Jednak „według wszystkich relacji, świat jest już w stanie wojny. Nazwij to jak chcesz: wojna psychologiczna, wojna informacyjna, wojna ideologiczna, wojna hybrydowa lub jakakolwiek inna nazwa, którą chcesz wymyślić. Sama nazwa nie jest ważna, podczas gdy coraz bardziej wzrasta realne ryzyko konfrontacji wojskowej.”
W przeciwieństwie do poprzednich czasów, „dzisiaj nie ma na świecie ani jednego kraju, który byłby w stanie wygrać regionalną konfrontację, nie mówiąc już o globalnej wojnie… Dzisiaj każdy poważny kryzys międzynarodowy, nawet w najbardziej odizolowanym zakątku planety, może za każdym razem skończyć się globalną katastrofą, podobnie jak niebezpieczna choroba zakaźna, bez względu na to skąd pochodzi, może w końcu stanowić realne zagrożenie dla ludzkiej egzystencji”.
Dodajmy do tego to, o czym większość ludzi nie wie, że „praktycznie wszystkie mechanizmy „bezpieczeństwa” utworzone na przestrzeni dziesięcioleci, aby zapobiec eskalacji odizolowanych kryzysów w bezpośrednie konflikty zbrojne, zostały w ostatnich latach zniszczone. Zmniejsza się liczba takich mechanizmów, rośnie natomiast liczba sytuacji konfliktowych”.
Iwanow sugeruje, że najlepszym mechanizmem zażegnania nieszczęścia jest propozycja prezydenta Putina szczytu P-5. Jak wyjaśnia, warunkiem wstępnym, aby takie spotkanie spełniło swój cel, jest to, by ci przywódcy „przyznali, że świat zbliża się do przysłowiowego "punktu bez powrotu", przyznając, że globalna wojna nie zna zwycięzców”.
Kiedy ten „oczywisty wniosek” zostanie przyjęty, wtedy grupa robocza pod auspicjami Rady Bezpieczeństwa ONZ może rozpocząć „organizację i prowadzenie negocjacji w najpilniejszych kwestiach stosunków międzynarodowych”.”
Jak widzimy gra idzie obecnie o poważną stawkę. USA i Zachód pogrążone w kryzysie finansowym i dodatkowo potężnie zadłużeni u Chińczyków prawdopodobnie zażądają odszkodowań za epidemię mimo, że to USA i Chiny są odpowiedzialne za prace nad tym wirusem.
Niemniej jednak takie działanie będzie prowadziło do anulowania długu lub przejęcia chińskiego majątku na obszarze Zachodu co automatycznie będzie prowadziło to do konfliktu i wojny ze „złym smokiem”. Gdyby do tego doszło to mielibyśmy do czynienia z klasycznym scenariuszem Suttona gdzie Zachód sam buduje swojego wroga (Chiny), by ostatecznie z nim walczyć i go wyzwalać wprowadzając demokrację, jak to było robione z Hitlerem i ZSRR. Po raz kolejny anglo-amerykański establishment walczyłby sam ze sobą - ze zbudowanymi przez siebie wrogami.
Jedyna różnica polega na skali konfliktu, która teraz może dosłownie objąć cały świat.
Miejmy nadzieję, że sytuacja się rozładuje inaczej czaka nas scenariusz, który kilka lat temu opublikował globalistyczny włoski think-tank - budowę globalnego rządu na bazie wojen biologicznych, wojen konwencjonalnych, redukcji populacji i ataków na miejsca religijne świata Zachodu.