W poniedziałek prowadzona przez USA koalicja zaatakowała obóz wojskowy Saeqa w pobliżu zachodniego miasta Ayyash w prowincji Deir ez-Zor. Czterech syryjskich żołnierzy zginęło a 16 zostało rannych.
Atak z powietrza został potwierdzony przez syryjskie MSZ. Stwierdzono, iż wystrzelono w obóz dziewięć pocisków. Stany Zjednoczone zaprzeczają, że zaatakowały obóz.
"Syria stanowczo potępia akt agresji kierowanej przez koalicję USA, który jest sprzeczny z Kartą ONZ w sprawie celów i zasad. Ministerstwo Spraw Zagranicznych wysłało list do sekretarza generalnego ONZ i Rady Bezpieczeństwa ONZ,"MSZ powiedziało rządowej syryjskiej agencji prasowej SANA.
Jest to pierwszy raz kiedy koalicja bezpośrednio zaatakowała syryjskie wojska.
We wrześniu 2014 roku prezydent Obama powiedział, że misją koalicji jest "degradacja i ostatecznie zniszczenie” państwa islamskiego. "Stwierdziłem jasno, że będziemy polować na terrorystów, którzy zagrażają naszemu krajowi, gdziekolwiek są. To znaczy, że nie zawahamy się podjąć działania przeciwko ISIS w Syrii, jak i Iraku."
Atak w Dajr az-Zaur wydarzył się kilka godzin po tym jak syryjski przywódca Baszar al-Assad potępił interwencję Wielkiej Brytanii w konflikcie. Powiedział, że brytyjskie naloty są "szkodliwe i niezgodne z prawem i będą wspierać terroryzm."
Krytycy twierdzą, że amerykańska koalicja nie jest zainteresowana pokonaniem państwa islamskiego i pracuje nad tym by osłabić syryjski rząd.
"Gdyby [Stany Zjednoczone i ich partnerzy] poważnie myśleli o zniszczeniu ISIS spotkali by się w Damaszku z prezydentem Assadem pytając jaki sposób mogą mu i Rosji pomóc zniszczyć ISIS zamiast grać w polityczne gry i udawać, że syryjski rząd nie istnieje,"stwierdził w zeszłym miesiącu Christopher Black, kanadyjski adwokat międzynarodowy.
"Stany Zjednoczone i podległe im siły w Europie i Kanadzie nie chcą współpracować z Syrią i Rosją w ich [wysiłkach antyterrorystycznych], ponieważ ich głównym celem nie jest, jak twierdzą zniszczenie ISIS ale zniszczenie rządu Syrii, podobnie jak rządów Libii i Iraku."
Wcześniej w tym roku były dyrektor Agencji Wywiadu Obrony Michael Flynn, potwierdził konkluzje dokumentu Departamentu Obrony i stwierdził, że była to "przemyślana decyzja" by Stany Zjednoczone wspierały Islamskie Państwo i al-Nusre.
Iracki wywiad od dawna oskarża Stany Zjednoczone o wspieranie islamskiego państwa. Według Irakijczyków Amerykańskie samoloty wojskowe "zrzuciły kilka ładunków pomocy dla terrorystów ISIS, aby pomóc im w obronie podczas oblężenia organizowanego przez iracką armię, siły bezpieczeństwa i siły ochotnicze".