Desperackie opcje NATO w przegranej syryjskiej wojnie.
Tony Cartalucci, landdestroyer.blogspot.co.uk
USA
2016-02-08
Podczas gdy siły syryjskie i ich sojusznicy kończą okrążenie największego miasta Syrii, Aleppo, Stany Zjednoczone i ich regionalni sojusznicy sygnalizują nagły wzrost zainteresowania operacją naziemną w Syrii, w tym wsparciem amerykańskimi siłami powietrznymi turecko-saudyjskich sił lądowych.
Choć jest oczywiste, że USA i ich sojusznicy reagują bezpośrednio na upadek swoich sił [rebeliantów ISIS] w całym kraju, to ich najnowsze działania grożące dalszą eskalacją konfliktu w Syrii opierają się właśnie na "walce z ISIS."
The Guardian w swoim artykule “Saudi Arabia offers to send ground troops to Syria to fight Isis," (Arabia Saudyjska oferuje wysyłanie wojsk lądowych do Syrii by walczyć z Isis), podaje: “Arabia Saudyjska po raz pierwszy zaoferowała wysłanie wojsk lądowych do Syrii by walczyć z Islamskim Państwem, podało w czwartek Ministerstwo Obrony Arabii. "Królestwo jest gotowe do udziału w każdych operacjach naziemnych w Syrii na jakie koalicja (przeciw ISIS) wyrazi zgodę.", powiedział rzecznik wojskowy generał brygady Ahmed al-aşırı podczas wywiadu telewizyjnego w wiadomościach telewizyjnych al-Arabiya. Źródła Arabii podały gazecie The Guardian, że prawdopodobnie w porozumieniu z Turcją mogą zostać wdrożone tysiące sił specjalnych.”
W rzeczywistości Turcja i Arabia Saudyjska odegrały kluczową rolę zarówno w stworzeniu ISIS jak i logistycznym i finansowym utrwaleniu jej działalności w obrębie Syrii i Iraku. I jest to nie tylko zgodne ze zdaniem wrogów Ankary i Rijadu, ale również ze zdaniem ich największego sojusznika: Stanów Zjednoczonych.
Już w 2012 roku dokument Agencji Wywiadu (DIA) przyznał w odniesieniu do syryjskiego konfliktu i wzrostu ISIS, że: “Jeśli sytuacja się rozwinie to istnieje możliwość ustanowienia zadeklarowanego lub nie księstwa Salafickiego we wschodniej Syrii (Hasaka i Der Zor), a to jest dokładnie to czego pragną siły wspierające opozycję dla odizolowania syryjskiego reżimu, który jest uważany za strategiczny element szyickiej ekspansji (Irak i Iran).”
Wzmianki na temat "Salafickiego" (islamskiego) "księstwa" (państwa) w 2012 roku stają się jasne po tym jak zdecydowano się przekształcić wspierane przez USA, Arabię i Turcję jednostki Al Kaidy - wówczas nazywane "buntownikami" - oficjalnie w ISIS. Aby wyjaśnić kogo wspierały te "wspierające siły” należy zacytować ponownie raport DIA:
“Zachód, kraje Zatoki Perskiej i Turcja wspierają opozycję; podczas gdy Rosja, Chiny i Iran wspierają reżim.”
Oczywiste jest więc, że to nagłe zainteresowanie eskalacją konfliktu nie ma nic wspólnego z ISIS a ma więcej do czynienia z ratowaniem terrorystycznej, zastępczej armii Zachodu zanim zostanie ona całkowicie wyeliminowana i/lub wydalona z kraju. Rosja, która odegrała kluczową rolę w odwróceniu frontu przeciwko Al-Kaidzie i bojownikom ISIS w Syrii, nawet posunęła się do tego by oskarżyć Turcję o to, co wydaje się być nieuniknioną inwazją wojskową na północny region kraju.
Reuters podał w swoim artykule “Russia and Turkey trade accusations over Syria,, że: “Rosja poinformowała w czwartek, że podejrzewa, iż Turcja przygotowuje inwazję wojskową na teren Syrii, podczas gdy jak twierdzi źródło syryjskiej armii przy rosyjskim wsparciu z powietrza Aleppo wkrótce zostanie otoczone przez siły rządowe.”
ISIS od początku było zaprojektowane by służyło jedynie za pretekst do uzasadnienia potencjalnego działania USA i ich regionalnych sojuszników w operacji, która będzie w całej rozciągłości skierowana na rzucenie wyzwania i cofnięcie zdobytych przez siły syryjskie i rosyjskie terytoriów, albo przynajmniej by zapewnić obszar ochronny w obrębie terytorium syryjskiego dla pokonanych, będących w odwrocie sił Zachodu.
Strefa buforowa. Pomysł wycięcia stref buforowych z syryjskiego terytorium również pojawił się w 2012 r., kiedy stało się oczywistym, że szybka zmiana reżimu w Libijskim stylu byłaby trudną lub nawet niemożliwą do osiągnięcia. Pomysłem było aby przejść z szybkiego tempa przytłaczającej proxy wojny w ramach której USA i sojusznicy mieli nadzieję wprowadzić panikę w Damaszku by ten oddał władzę, do bardziej uporządkowanej wojny proxy prowadzonej z zajętych przez NATO "bezpiecznych przystani" w Syrii.
Z ochroną powietrzną NATO terroryści mogliby bezpiecznie rozpocząć działania wgłębi terytorium syryjskiego powoli rozszerzając zarówno strefę buforową i de facto NATOwskie strefy zakazu lotów.
Ostatecznie zaplanowano, że strefy buforowe doprowadzą bezpośrednio do upadku rządu w Damaszku.
Ponownie, nie była to teoria spiskowa ale otwarcie dyskutowany w kręgach politycznych Waszyngtonu plan.
Brookings Institution - sponsorowany przez korporacje polityczny think-tank, którego decydenci pomogli w stworzeniu strategii najwyższego poziomu dla Iraku, Afganistanu, Libii a teraz konfliktu syryjskiego, a także planów dla ustalonych przyszłych konfrontacji z Iranem i dalszych był konkretny w odniesieniu do prawdziwej natury "stref buforowych". W niedawnym artykule pod tytułem “Deconstructing Syria: A new strategy for America’s most hopeless war,” stwierdza: "Pomysłem byłaby więc pomoc umiarkowanym elementom w zbudowaniu wiarygodnych bezpiecznych stref wewnątrz Syrii. Wtedy amerykańskie, tureckie, saudyjskie, jordańskie, brytyjskie i inne arabskie siły mogłyby udzielać wsparcia nie tylko z powietrza, ale i na ziemi poprzez obecność sił specjalnych."
Dokument wyjaśniał iż: “Ostateczny cel tych stref nie musi być ustalony z wyprzedzeniem. Tymczasowym celem może być konfederacyjna Syria z kilkoma bardzo autonomicznymi strefami i skromnym (ewentualnym) rządem krajowym. Konfederacja będzie prawdopodobnie wymagać wsparcia ze strony międzynarodowych sił pokojowych, jeżeli układ ten może być kiedykolwiek sformalizowany porozumieniem. Jednak w krótkim okresie ambicje byłyby niższe: aby te strefy mogły być bronione i zarządzane, aby w ich obrębie zapewnić pomoc dla ludności, a także szkolić i wyposażać więcej rekrutów, tak by strefy mogły być ustabilizowane a następnie stopniowo powiększane.”
Pod wieloma względami próbowano tego już w zajmowanych przez terrorystów terytoriach Syrii. Ponieważ siły syryjskie z rosyjską obroną powietrzną przeniosły się do północnego Aleppo, raporty zachodnich mediów narzekały, że gwarantowana przez rządy zachodnie infrastruktura została zniszczona. Ta infrastruktura, w tym piekarnie dosłownie prowadzone przez Al-Kaidę z użyciem mąki dostarczanej przez rząd Stanów Zjednoczonych, były częścią planu Brookings na "zarządzanie tymi strefami."
Obecność rosyjskich sił zbrojnych w Syrii najwyraźniej uniemożliwiła “obronę” tych stref przez Zachód poprzez użycie bezpośredniej siły militarnej wymierzonej wobec wojsk syryjskich.
Jak plan ten się objawi jeszcze się okaże. Co jest najbardziej prawdopodobne to ograniczone wtargnięcie do północnej Syrii do kurczącego się korytarza Afrin-Dżarabulus zanim syryjskie, rosyjskie i kurdyjskie siły całkowicie wypełnią tą przestrzeń. Jeśli tureckie i arabskie siły utrzymają nawet niewielki procent korytarza, to mogą w niedalekiej przyszłości próbować stopniowo go rozwinąć, jak przewidział to Brookings.
Brookings również przewidywał koordynowanie operacji tureckiej na północy z izraelskim atakiem na południu - co jest innym rozwiązaniem, które prawdopodobnie jest nadal rozpatrywane.
Istnieje również możliwość, że Zachód spróbuje wejść i przejąć spory kawałek najbardziej oddalonego wschodniego regionu Syrii łącząc go z terytorium Iraku, który to obszar zostanie wyjęty spod jurysdykcji centralnego rządu w Bagdadzie przez podobne taktyki.
Najlepszy scenariusz: wygrana + kosztowne długoterminowe zawieszenie broni. Najbardziej prawdopodobnym wynikiem byłoby zawieszenie broni podobne do tego na Wzgórzach Golan, które może trwać lata, jeśli nie dziesięciolecia.
Syria będzie nadal w stanie przywrócić ład i porządek w ogromnej większości swojego terytorium, likwidując siły proxy Zachodu w obrębie swoich granic i być może uruchomić własne siły proxy w obrębie zajętego terytorium - tworząc kosztowny politycznie, finansowo i militarnie konflikt dla Turcji.
Dla Arabii Saudyjskiej, dalsze rozciąganie własnych sił zbrojnych będzie osłabiać gotowość operacyjną Królestwa, a ponadto zmniejszy zdolność bojową prowadzonej wojny przeciwko sąsiadującemu Jemenowi. Jest to również kolejna okazja by obnażyć wewnętrzną słabość zdolności wojskowych, co dalej będzie wzmacniać rosnący blok opozycji kwestionujący wpływy Arabii na całym Bliskim Wschodzie.
Najgorszy scenariusz zagraża hegemonii USA. Najgorszy scenariusz zawiera inwazję NATO w północnej Syrii natrafiającą na przeważający opór, ograniczający zarówno jego siły naziemne jak i powietrzne. Z większością sprzętu wojskowego w tureckich i arabskich arsenałach pochodzącego ze Stanów Zjednoczonych i Europy, nastąpiło by dalsze osłabienie iluzji co do Zachodniej wyższości wojskowej na arenie międzynarodowej. Może to mieć istotny wpływ na integralność zarówno Unii Europejskiej jak i sojuszu NATO, jak również na przyszłych członków chcących dołączyć do jednej lub obu instytucji w przyszłości.
Z szybko zbliżającym się finałem w Syrii, Damaszek i jego sojusznicy mogą starać się inwestować w zaistnienie drugiego, najgorszego scenariusza najbardziej prawdopodobnego, będącego wynikiem jakiejkolwiek amerykańsko-turecko-arabskiej inwazji na północną Syrię. Dzięki temu mogą zniechęcać do realizacji takiego ruchu w pierwszej kolejności, przy niewyobrażalnych konsekwencjach dla Zachodu jeśli by próbował takich działań pomimo oczywistych zagrożeń.
Ponieważ perspektywa wycięcia stref buforowych na terytorium Syrii w przypadku nieudanej operacji zmiany reżimu wobec Damaszku była dosłownie realizowana od lat to istnieje szczera nadzieja, że Syria i jej sojusznicy zaplanowali znaczne kontr-działania.