„Wojna z Syrią” - realizacja planów sprzed 150 lat.
dr Jerzy Jaśkowski
Polska
2018-04-17
I mamy poważny problem.
Jak to usiłuję podać do wiadomości publicznej, poziom nauczania realizowany przez Ministerstwo nie wiadomo dlaczego nazywane Oświaty, systematycznie od 50 lat upada.
Jak to podała p. Falcman [Iza Brodacka-www.Dakowski.pl], poziom wiedzy maturzysty odpowiada poziomowi wiedzy ucznia 5 klasy szkoły podstawowej sprzed 30 laty, co znaczy, że maturzysta nie umie rozwiązać zadań z matematyki, które były wówczas w programie piątej klasy szkoły podstawowej.
Przypomnę. W Polsce, wprowadzono w 1773 roku, jak to się chwalą nawet PT Biskupi, Komisję Edukacji Narodowej, czyli pierwsze ministerstwo Oświaty. Innymi słowy, wprowadzono powszechne, państwowe, rzekomo bezpłatne nauczanie, co w przetłumaczeniu z polskiego na nasze oznacza, że już przez prawie 250 lat wprowadzano tresurę młodych ludzi w jedynej słusznej doktrynie tzw. państwowej czyli zaborców. Podobnie było z przymiotnikiem „bezpłatne”, masowo używanym do dnia dzisiejszego przez aktorów sceny politycznej „Rządu Warszawskiego”, jak twierdzi p. Grzegorz Braun. Najpierw przymusowo okradają ludność pod pretekstem podatków, a potem z łaski, część skromną przeznaczają na tresurę dzieci i młodzieży podatników. O tym, że większość zebranych podatków opuszcza nasz biedny Kraj poprzez banki, już się nie wspomina. Sam podatek do City pod nazwą „ walki z efektem cieplarnianym” tj. ponad 20 miliardów. Na co owe pieniądze idą i kto nimi zarządza, już nikomu w Polsce wiedzieć nie wolno.
„Masz durniu być podatnikiem z kolonii, a co my zrobimy z forsą, to nie twój interes”.
Przecież to nie kto inny, tylko najważniejsza osoba w państwie p. Premier Morawiecki powiedział w wywiadzie tv, że Polska jest własnością kogoś z Zachodu. Ogłupienie ludności doszło do takiego stopnia, że nawet jak im się to mówi otwartym tekstem, to i tak nic z tego nie rozumieją. Poziom wiedzy jest zastraszająco niski, nawet profesorowie wyższych uczelni nie mają zielonego pojęcia, że takie państwo jak City of London Corporations istnieje. A mamy tych profesorków ponad 23 000 i rocznie produkują oni i ich uczniowie, tylko nieco ponad 100 - 150 patentów w ponad 470, z nazwy, wyższych szkołach. Dla porównania : Niemcy mają tylko ok. 80 wyższych szkół i ponad 17500 patentów, a Korea Południowa ponad 14 000 patentów.
Z czym do gościa?????
Komisję Edukacji Narodowej wprowadził do Polski agent City of London Corporations, niejaki p. DuPoint. Wcześniej przez 10 lat zajmował się edukacją we Francji tak skutecznie, że zaowocowała owa oświata Gilotyną i rzeźniami w Wandeii. Dla porównania - było to pierwsze na świecie ludobójstwo współczesnej historii.
„Francuzi Francuzom zgotowali ten los”.
Sami wymordowali w 1793/4 roku w przeliczeniu na dzisiejszą gęstość zaludnienia ok. 8 milionów ludzi. Tylko dzięki temu, że edukacja w naszym biednym kraju jest cały czas pod „opieką” City, fakty te nie mogą znaleźć się w podręcznikach szkolnych. Potem p. Dupoint reorganizował edukację w kolonii City, jaką stawała się Ameryka. W swoich listach do gen. Washingtona pisał wyraźnie: „Sześciodniowa i 5 godzinna edukacja państwowa wystarczy, żeby wyedukować młodego człowieka w naszym duchu. Żadne szkółki niedzielne nie zmienią jego poglądów”.
Gen. Washington był członkiem B.A.R. Sam poszukaj sobie szanowny Czytelniku co to znaczy? Pan Dupoint został nagrodzony monopolem na produkcję prochu w USA, co doprowadziło do powstania największego koncernu chemicznego na świecie. O tym, że historia powstania USA jest w Polsce fałszowana, świadczy nie tylko ten fragment. Inny przykład: zbiegli niewolnicy czy rodzima ludność Ameryki np. Irokezi stawali w obronie króla, a nie po stronie Washingtona jak się to u nas podaje. Widzimy takie dezinformacje w Polsce. W czasach przedrozbiorowych, społeczeństwo wiedziało, że państwowe szkolnictwo to nic dobrego i nie oddawało swoich dzieci do tych szkół. Jak skarżył się H. Kołłątaj udający księdza, w listach do swojego brata, od wprowadzenia szkół Komisji liczba uczniów spadła o ponad połowę. Protektorów Narodowej Komisji Edukacji tj. biskupa Massalskiego i Kossakowskiego, społeczeństwo powiesiło w czasie Insurekcji Kościuszkowskiej. Niestety, podstawy niezależnej edukacji zostały zniszczone. Od tego czasu byliśmy szkoleni przez trolli lokalnych, podlegających Świętemu Cesarstwu Rzymskiemu Narodu Niemieckiego i jego filii City of London Corporations [od 1686 roku].
Wiadomo, że jeżeli edukacja była finansowana przez zaborcę to i program był opracowywany przez zaborcę. Wiedniem rządzili Habsburgowie, Berlinem ich kuzyni Hohenzollernowie, a Moskwą ich kuzynka Katarzyna II. Chyba nikt nie ma wątpliwości, że zasadnicze sprawy omawiano w rodzinie. Po 1944 roku sprawa edukacji jeszcze się bardziej pogorszyła, ponieważ system „komunistyczny” opracowany przez konsorcjum Rothschilda, czyli przez ludzi ze Świętego Cesarstwa Rzymskiego Narodu Niemieckiego, miał konkretny cel; utrzymać podbite, okupowane, lenne kraje w spokoju i sprowadzić je do grup płacących podatki. Ta tresura nasiliła się po 1974 roku, czyli po wprowadzeniu przez genseka E. Gierka, agenta Kominternu od 1936 roku, jak podaje IPN, nowej reformy oświaty drastycznie obniżającej poziom edukacji.
Później już było z górki. Działania p.p. Handke, Hall, Gertycha i Szumilas sprowadziły edukację na dno. Trudno przecież z nauczyciela wiejskiego zrobić kogoś rozumnego. Już p. Gołas śpiewał, że wyżej nerek nie podskoczy nikt. Efekty tego możemy śledzić podczas ostatnich wydarzeń zagranicznych.
Chociażby owe rzekome podtrucie agenta Skripala w Anglii [stracili przytomność podczas pobytu w centrum handlowym ]czy rzekome działanie gazów w DOUMA w Syrii, czy wypowiedzenie wojny państwu syryjskiemu przez USA. Parę zdań przypomnienia i wyjaśnienia.
Po pierwsze. Sprawa owego agenta Siergieja Skripala z GRU i MI6. Jak histerycznie opowiadała to p. Premier W. Brytanii Teresa May, został on zatruty gazem bojowym wyprodukowanym w Rosji. Przedstawione przez TV zdjęcia z akcji zupełnie temu przeczą. Po pierwsze, owe otrucie miało miejsce gdzieś tam na przystanku autobusowym czy w centrum handlowym. Jeżeli ktoś zaczyna się słaniać na nogach to przygodni przechodnie podchodzą i starają się mu pomóc. Gdyby to był gaz, to także musieliby zostać zatruci.
Nic takiego nie miało miejsca.
Jeżeli przygodny obserwator widzi słaniającego się człowieka to wzywa pogotowie ratunkowe, a nie specjalne grupy ochrony chemicznej. Tutaj, TV pokazywała mężczyzn w ubraniach chemicznych z maskami przeciwgazowymi. Założę się, że 100% ludności nie zna numerów telefonicznych pogotowia ochrony chemicznej. Tylko agent kontrolujący takie podtruwanie, mógł wezwać wojska ochrony chemicznej.
Po drugie. Odwrotnie wyglądała natomiast akcja rzekomego trucia ludzi w Syrii w Douma.
Jak pokazywała to wielokrotnie telewizja, tzw. służby ratunkowe pracowały zarówno bez masek jak i ubrań ochronnych. Polewały dzieci wodą trzymając je na rękach.
Przecież gdyby to był gaz bojowy, to sami ulegliby natychmiastowemu zatruciu. Liczba poszkodowanych wzrastałaby z każda sekundą. Z drugiej strony, jeżeli wiedzieli, że to gaz, to dlaczego nie nie ubrali ubrań ochronnych?
Jeszcze pracując w Pogotowiu Ratunkowym pamiętam wypadek chyba z roku 1982, kiedy to zatruli się spawacze w Stoczni Gdańskiej, pracujący w rzęzach. Ilość dwutlenku węgla była tak duża, że zmarli. Ratownicy z Pogotowia Ratunkowgo usiłowali przyjść im z pomocą i pierwszy spośród nich, schodzący po drabinie do rzęz, po kilku szczeblach spadł martwy. To otrzeźwiło drugiego i ubrał maskę schodząc w dół. Dwutlenek węgla jest ok. 1.5 razy cięższy od powietrza i zalega na dole.
Za to doświadczenie zapłaciło życiem 3 ludzi.
W Syrii jak widać, nawet wyspecjalizowane służby o tym nie wiedzą. Czyli był to typowy cyrk, robiony na potrzeby telewizji.
Proszę zauważyć, że nawet p. Prezydent Trump w wypowiedziach telewizyjnych twierdził, że to gazu użyli w Syrii.
Mamy więc dwie możliwości : albo p. Prezydentowi Trumpowi jest wszystko jedno jakie bzdury czyta publicznie. albo tzw. doradcy City mają w nosie to co myślą ludzie, ich poziom jest taki, jak widać od czasów WTC. Podobnie, widać od razu poziom tych 23 000 „profesurków” w Polsce, ponieważ dla świętego spokoju żaden nie zakwestionował telewizyjnej relacji. Co najmniej kilkuset spośród nich jest po chemii, toksykologii itd. Wniosek dla Polaków: patrz na zdjęcia - filmy, nie słuchaj komentarzy!!!
Ciekawe są natomiast konsekwencje tego teatru. Zarówno bowiem p. Prezydent Trump jak i p. Teresa May jak i p. Emanuel Macroni, dęli w tę samą tubę prymitywnej propagandy o rzekomym ataku chemicznym „reżimu syryjskiego”. Przypomnę, ów rzekomy reżim został wybrany w powszechnych wyborach, niekwestionowanych do czasu ataku tzw. koalicji. Jednocześnie ta koalicja nic nie robi w sprawie Korei Północnej, największego wg. prasy, zagrożenia dla pokoju i ludności na świecie. Cały czas pokazuje się owe zagrożenie tej największej farmy narkotykowej, ale o jej likwidacji nikt nie wspomina.
Dlaczego? Ten rzekomy atak chemiczny w Syrii stał się powodem niewypowiedzianego zaatakowania wolnego państwa, przez koalicję agresora USA i spółki. Przypomnę: w 1939 roku Polskę także zaatakowała koalicja trzech: Niemcy, Sowieci i Słowacy nie liczac przygotowanych wcześniej band ukraińskich.
Przypomnę: Mielnik był tresowany w Wiedniu przez Abwerę, a Bandera PRZEZ GESTAPO w Gdańsku. Oddziały Bulbowców były zbrojone i wyposażane przez całą wojnę przez Niemców. Jak podaje Veternas Today, w artykule St.Lendmana z 11 kwietnia 2018 roku cyt: „ 09 kwietnia pomiędzy godziną 3.25 i 3.53 czasu moskiewskiego, dwa samoloty F-15 sił powietrznych Izraela przeprowadziły atak ośmioma pociskami rakietowymi na lotnisko T-4 z terytorum Libanu”.
Syryjska obrona przeciwlotnicza zniszczyła pięć pocisków izraelskich, a trzy uderzyły w zachodni obszar bazy lotniczej.
Natomiast Veteranstoday z 14 kwietnia podaje, że: „Syryjskie siły obrony powietrznej zestrzeliły 71 ze 103 pocisków wystrzelonych przez agresorów. I tak:
Na obszar Międzynarodowego Portu Lotniczego w Damaszku agresor wystrzelili 4 pociski. Wszystkie zostały przechwycone. 12 pocisków wystrzelono na lotnisko wojskowe Al-Dumayr. Wszystkie zostaly przechwycone. 18 pocisków wystrzelono na lotnisko Baly Military Airport. Wszystkie pociski zostały przechwycone. 12 pocisków zostało wystrzelonych w kierunku lotniska wojskowego Shayarat. Wszystkie pociski zostały przechwycone. Na Mezzech Military Airport wystrzelono 9 pocisków. Pięć spośród nich zostało przechwyconych. 16 pocisków zostało wystrzelonych przez agresora na lotnisko wojskowe Homs. 13 spośród nich zostało przechwyconych. 30 pocisków wystrzelono na cele w regionie Barzach i Jaramani. Siedem spośród nich zostało przechwyconych.
I mamy problem.
Prezydent Trump w wywiadzie telewizyjnym opowiadał o niszczeniu celowanym składów broni chemicznej i laboratoriów badawczych. Ataki podobno były celowane i w 100% skuteczne. Podobno 76 pocisków skierowano na Centrum Badawczo - Rozwojowe Barzah, dalsze 22 pociski do miejsc przechowywania broni Shinhar Chemicals Centre. i 7 pocisków Shinhar CW Bunkier.
Problem polega na tym, że już przed kilku laty Międzynarodowa Komisja ONZ stwierdziła, że Syria nie posiada broni chemicznej, a to co tam znaleziono było produkcji USA. Podobnie , atak na Irak był spowodowany rzekomym przechowywaniem i posiadaniem broni masowego rażenia przez ten kraj. Spowodowało to jedną z najstraszniejszych wojen w naszych czasach. Jak podała rzeczniczka UNICEF, samych dzieci wymordowano 280 000. W sumie zginęło parę milionów ludzi i cisza. Pomimo minięcia 28 lat od tej prowokacji Pentagonu, do dnia dzisiejszego żadnej broni masowego rażenia w Iraku nie znaleziono.
Nieznajomość historii doprowadza do jej powtarzania.
Jak widać przysłowie się nie myli. Najzabawniejsze w tym jest to, że p. Prezydent Putin zasiada w Parlamencie City of London Corporations i ze znacznym na pewno wyprzedzeniem, dowiaduje się o takich akcjach. Wszelkie więc bajania o złym Putnie i przeciwwadze Rosji do Ameryki są li tylko i wyłącznie napuszczaniem wzajemnie na siebie ludności w celu obłożenia ich większymi podatkami, pod pretekstem obrony czy bezpieczeństwa narodowego. O jakim bezpieczeństwie narodowym w ogóle mówimy, skoro rządzi City of London Corporations? Udowodnię to poniżej. Nie ma bowiem żadnej wątpliwości, że cała akcja w Syrii jest przeprowadzana na zlecenie City of London Corporations. Jak nie wiadomo o co chodzi, to na pewno chodzi o pieniądze.
Na terenie Kurdystanu znajdują się olbrzymie złoża ropy naftowej i gazu. Złoża te są bezwartościowe, dopóki ich się nie sprzeda. Aby sprzedać tą ropę trzeba ją przetransportować na brzeg Morza Śródziemnego. Niestety, trasa wiedzie przez terytorium Syrii i wyraźnie widać, że nie dogadali się co do ceny tranzytu. City próbowało stworzyć fikcyjne państwo najemników zwane ISIS. Niestety, pomimo szkolenia najemników w bazach Pentagonu w Teksasie, okazali się miernymi wojownikami i państewko to, nieuznawane przez żaden kraj na Ziemi, przestaje istnieć.
W tej sytuacji Pentagon już bez pokrywki sam rusza do akcji. Wiadomo, że Syria w żaden sposób nie zagraża USA ani Anglii czy Francji. Wiadomo natomiast, że zarówno prezydent Francji Macroni jak i p. Morawiecki wcześniej pracowali w korporacjach Rothschilda, czyli City of London Corporations. Koszty tranzytu ropy są wysokie. Podobno Ukraina zarabiała na tranzycie gazu ROSYJSKIEGO PONAD 100 MILIONÓW EURO CZY DOLARÓW rocznie.
Ropy w Kurdystanie jest więc tak wystarczająco dużo, że warto inwestować w wieloletnie inwestycje. Zniszczenie państwa Syryjskiego bardziej się opłaca, aniżeli płacenie za tranzyt. Wszystkie koncerny naftowe są zgromadzone w City. Najlepszym dowodem była już opisywana przeze mnie akcja „Pustynna Burza”. P.Merkel już ogłosiła, że Niemcy nie będą się mieszały do kolejnej awantury arabskiej. Co prawda Bundeswera nie podlega p. Merkel lecz generałom NATO, ale sygnał jest. Przypominam także, że w Syrii jest już ponad 2000 żołnierzy Pentagonu. A podobno USA przestrzega Konwencji Międzynarodowych.
Dlaczego o tym piszę w kontekście Polski? Podobna sytuacja miała miejsce w 1980 roku, kiedy to Sowieci zaatakowali Afganistan. Nagle sklepy w Polsce opustoszały, a w pamiętnikach byłych Afgańców sowieckich czytamy, że tuszonka [szynka] i sapagi [buty] z Polszy były. Portowcy często donosili, że beczki rzekomo z farbami , po rozbiciu okazywały się wypełnione żywnością, podobnie w Lublinie, pociągi przyspawane do szyn, zawierały żywność. Przypuszczam, z prawdopodobieństwem graniczącym z pewnością, że do koalicji agresora zostanie dołączona Polska. Nie jest to nic dziwnego, ponieważ NATO atakując wbrew prawu międzynarodowemu Jugosławię, także pociągnęło do tej akcji nie tylko Polskę, ale i Ukrainę, która do NATO nie należała. A co spowoduje wywóz żywności?
Oczywiście pogłębiającą się inflację i drożyznę.
Już obecnie wartość złotówki w przeliczeniu zakupu żywności spadła o 50%. Jak twierdzą Polki z 50 złotymi nie ma co iść do sklepu , a i 100 złotych to prawie pusty wózek. Niestety, wojna kosztuje. A jak mówi nam doświadczenie, w City obowiązuje doktryna; „ Walki do ostatniego najemnika”. Przecież drukuje się dolary z szybkością ok. 60 miliardów miesięcznie. Drukowanie karteczek zwanych pieniądzem, prawie nic nie kosztuje. Przecież Rząd Warszawski przewidując to, wprowadził banknoty 500 złotowe już dwa lata wcześniej.
Witam. Bardzo szanuje pana zdanie panie Jerzy ale jeżeli odkłamywać to wszystko. Nie było w historii takiego tworu jak Cesarstwo Rzymskie Narodu Niemieckiego!!!! To jest właśnie wymysł funkcjonujący tylko w Polsce abyśmy zawsze myśleli z jesteśmy maluczcy w porównaniu do naszych zachodnich sąsiadów-wrogów.