Szef FBI stwierdza, że pokonanie Islamskiego Państwa będzie oznaczać więcej terroru w Europie i Ameryce.
Kurt Nimmo , Prison Planet.com
USA
2016-08-01
Dyrektor FBI James Comey powiedział w środę na konferencji cyberbezpieczeństwa na Uniwersytecie Fordham, że ewentualne pokonanie Islamskiego Państwa w Iraku i Syrii spowoduje więcej terroryzmu w Europie i Stanach Zjednoczonych.
"W pewnym momencie nastąpi rozproszenie terrorystów z Syrii jakiego nigdy dotąd nie było" powiedział Comey. "Nie wszyscy islamscy mordercy Islamskiego Państwa umrą na polu bitwy."
Porównał to do sytuacji w Afganistanie w 1980 roku, kiedy CIA rekrutowało i uzbrajało Mudżahedinów by pokonać Związek Radziecki. Resztki tego projektu CIA następnie przekształciły się w Al-Kaidę i talibów.
"To jest o rząd wielkości większe niż wszystko co do tej pory widzieliśmy" powiedział Comey. "Wiele terrorystów uciekło z Afganistanu... a to jest 10 razy tyle lub nawet więcej."
Analityk bezpieczeństwa narodowego CNN Peter Bergen"obwinia bardziej złożony podział regionalny za wzrost ataków" w Brukseli, Paryżu, Monachium i gdzie indziej w Europie. "Stwierdza, że rozpad władzy w Iraku, Syrii i Jemenie doprowadził do ogromnej migracji muzułmanów z tych regionów do Europy, które doprowadziły do rozwoju reakcyjnych partii politycznych skierowanych przeciwko nim."
Bergen, jednak nie wspomina, że "podział" jest wynikiem działań Stanów Zjednoczonych, Francji i monarchii Zatoki Perskiej.
Sytuacja w Iraku jest wynikiem amerykańskiej inwazji i okupacji kraju rozpoczętej w 2003 r. W Syrii, USA, Wielka Brytania i Kraje Zatoki stworzyły wojnę dżihadu przeciwko rządowi Baszara al-Asada, niszcząc kraj i zabijając ponad 250.000 ludzi. Sytuacja w Jemenie jest bezpośrednio powiązana z udziałem Arabii Saudyjskiej i prowadzoną przez nią wojną przeciwko szyitom w tym zubożałym kraju, na południowym krańcu Półwyspu Arabskiego. Dla prowadzenia tej wojny Stany Zjednoczone dostarczyły amunicję i wsparcie logistyczne. Zgodnie z Action On Armed Violence (AOAV) oraz Biurem ONZ ds Koordynacji Pomocy Humanitarnej (OCHA) w Jemenie zginęło ponad 8000 osób, 93% z nich to cywile. Można zatem uczciwie skonkludować, opierając się na tej historii przemocy terrorystycznej wspartej i mobilizowanej przez Zachód oraz sunnickich wahabickich fanatyków z Arabii Saudyjskiej i Kataru, że przewidywania Comeya, są częścią większego planu obecnie rozwijającego się w Europie.
"Kryzys migracyjny uchodźców w Ameryce i Europie jest częścią programu globalistów (dziel i rządź), specjalnie zaprojektowanego do tworzenia napięć rasowych i konfliktów między rdzennymi populacjami a nowo przybyłymi. Tworzy on również doskonałą przykrywkę dla ataków terrorystycznych pod fałszywą flagą w Stanach Zjednoczonych i Europie."
Zapewnia również wystarczający pretekst dla powiększania i rozszerzania aparatu państwowego w postaci dozoru i sił policyjnych.
Zarówno Francja jak i Niemcy, w odpowiedzi na ostatnie ataki terrorystyczne przypisane Państwu Islamskiemu (są to luźne powiązania: sprawcy często są osobami chorymi psychicznie bez związku z ISIS), rozpoczęły militaryzację społeczeństwa i ograniczanie swobód obywatelskich. We Francji, w ramach rozszerzonego stanu wyjątkowego policja wykorzystuje swoje nowe uprawnienia przeciwko nie-islamskim grupom politycznym.
W Stanach Zjednoczonych, ataki 9/11 wykorzystano do uchwalenia Patriot Act, skutecznie uchylającego Posse Comitatus, przyjęto ustawy National Defense Authorization Act i rozszerzono ustawy i dyrektywy ograniczające Konstytucję i Kartę Praw, a wszystko to pod hasłem walki z terroryzmem w dużej mierze stworzonym przez agencje wywiadowcze, Pentagon i ich partnerów na Bliskim Wschodzie.
W istocie, Comey ogłasza ciągły dozór i państwo policyjne w Ameryce a wraz z importem sztucznie stworzonego zagrożenia państwa islamskiego zostanie on znacznie rozszerzony i lokalne organy ścigania przejdą dalszą militaryzację.
Zamachy w Orlando i San Bernardino, jak również rzekomo nie-islamskie ataki na policję w Dallas i w innych miejscach w całym kraju, doprowadziły do tego, że Kongres wzywa do bardziej bezpośredniego zaangażowania się w Syrii i Iraku, jak również - przede wszystkim po stronie Demokratów - wzywa do wycofywania Drugiej Poprawki i stopniowego rozbrajania Amerykanów.