W wyniku tych zdarzeń anglo-amerykański establishment otwiera drugi front. Pomiędzy świętem Bożego Narodzenia i Sylwestrem administracja Obamy uznała w głosowaniu ONZ Palestynę oraz podział Izraela na dwa kraje. Po tym jak premier Netanjahu stwierdził, że nie uzna tego typu postanowień ONZ obecnie przeprowadzono w Izraelu cichy pucz. Netanjahu został aresztowany pod zarzutem przyjmowania bliżej nie zidentyfikowanych korzyści majątkowych. Siły anglo-amerykańskiego establishmentu szukają w ten sposób opcji na przyparcie kraju do przysłowiowego muru i zaangażowanie go w szeroką, regionalną wojnę dla obrony jego własnych granic, lub powołania nowego rządu skłonnego do frontalnego ataku na Syrię. Można się domyślić, że podobne próby puczu w Polsce nie są przypadkowe i są zorientowane na zmianę układu politycznego i bardziej zdecydowanego pchnięcia kraju na Rosję.
Jak widać nie jest to w żadnym stopniu racjonalna polityka, a raczej szukanie na wyścigi jakiegokolwiek przyczynku do rozpoczęcia otwartej III wojny światowej. Obama chce blokować Trumpa i rozpocząć wojnę by utrzymać władzę ponieważ jemu i szefom partii demokratycznej grożą, po dojściu Trumpa do władzy, procesy sądowe za sprzedaż tajemnic państwowych m.in. Chinom, Arabii Saudyjskiej i Rosji.
Oni najwyraźniej naprawde myśleli że Hillary wygra i teraz nie mają wyjścia tylko utrzymać władzę. Kur...a rozpier.. planete jak będzie trzeba. To są ci sami komuniści którzy robili rewolucje blszewicką i zabili ponad 100 milionów ludzi w Rosji i Chinach.
korbaK2
dodano: 2017-01-04 23:06:57
Niech się nie dadzą sprowokować już nie długo małpka NWO odejdzie i będzie spokój