Drugi zestaw danych wykorzystywanych przez dokument obalający pauzę był nową wersją danych gruntowych NOAA, znanych jako Global Historical Climatology Network (GHCN), będących czasową analizą odczytów temperatury z około 4000 stacji meteorologicznych rozmieszczonych na całym globie.
Ta nowa wersja wskazała, że przeszłe temperatury były niższe niż wcześniej sądzono, a ostatnie z nich wyższe - tak, że trend ocieplenia wyglądał na bardziej stromy. Na okres od 2000 do 2014 r., dokument zwiększył tempo ocieplenia na lądzie z 0.15C do 0.164C na dekadę.
W tygodniach po publikacji dokumentu obalającego pauzę dr Bates przeprowadził jednoosobowe dochodzenie w odniesieniu do tych danych. Jego wyniki były nadzwyczajne. Nie tylko Karl i jego współpracownicy nie przestrzegali żadnej z formalnych procedur wymaganych do zatwierdzenia i archiwizowania danych ale użył "wysoce eksperymentalnej, wczesnej wersji" programu, który próbował połączyć dwa oddzielne zestawy danych.
Dane zostały poddane procesowi znanemu jako "pary regulacji homogeniczności", metody wychwytywania “złych” odczytów z poszczególnych stacji meteorologicznych na podstawie porównania ich z innymi w pobliżu.
Jednakże proces ten wymaga starannego rozległego sprawdzania, który dopiero się rozpoczął, tak, że dane nie były gotowe do użytku operacyjnego. Obecnie, ponad dwa lata po tym jak dokument obalający pauzę został przedłożony do magazynu Science, nowa wersja GHCN wciąż poddawana jest testom.
Co więcej oprogramowanie GHCN miało poważne błędy. Efektem tego były "niestabilne" wyniki- za każdym razem gdy komputer analizował surowe dane temperaturowe dawał różne wyniki. Nowa, wolna od błędów wersja GHCN nie została jeszcze zatwierdzona i wydana. Jest ona, jak twierdzi dr Bates: "znacznie różna" od tej stosowanej przez Karla i jego współpracowników.
Dr Bates ujawnił, że niezdolność do archiwizacji i udostępniania w pełni udokumentowanych danych nie tylko narusza przepisy NOAA, ale także te określone przez Science. Zanim przeszedł w zeszłym roku na emeryturę podnosił tą kwestię wewnętrznie. Potem pojawiła się ostateczna bomba. Dr Bates powiedział: "Dowiedziałem się, że komputer wykorzystywany do przetwarzania oprogramowania kompletnie się popsuł."
Powód zniszczenia nie jest znany ale oznacza to, że dokument obalający pauzę nigdy nie będzie mógł być powielony lub zweryfikowany przez innych naukowców.
Błędne konkluzje dokumentu obalającego pauzę były szeroko omawiane przez delegatów na konferencji klimatycznej w Paryżu. Karl od wielu lat znał się dobrze z Johnem Holdrenem, głównym doradcą naukowym prezydenta Obamy, który dał mu dostęp do infolinii w Białym Domu.
Holdren od dekad optuje za eksterminacją ludzkości w imię walki z globalnym ociepleniem:
Holdren był również zwolennikiem silnych środków zaradczych mających na celu ograniczenie emisji.
Brytyjski premier David Cameron stwierdził na konferencji, że 97 procent naukowców twierdzi, że zmiany klimatu są pilną i stworzoną przez człowieka sprawą i trzeba się do nich odnieść i wezwał do "wiążącego mechanizmu prawnego" w celu zapewnienia, że świat nie ociepli się o więcej niż 2C od czasów przedindustrialnych.
Prezydent Obama na konferencji podkreślił swój plan czystego zasilania, który nakazuje amerykańskim elektrowniom, aby poczyniły duże cięcia emisji.
Od tego czasu prezydent Trump powiedział, że usunie go i wycofa się z porozumienia paryskiego.
Cokolwiek się stanie, powiedział dr Bates, "to musi dojść do zasadniczej zmiany sposobu w jakim NOAA zajmuje się danymi, tak aby ludzie mogli sprawdzić i zweryfikować wyniki badań naukowych. Mam nadzieję, że będzie to pobudka dla społeczności naukowej zajmującej się klimatem - to sygnał, że musimy stworzyć proces, aby upewnić się, że tego rodzaju bzdury nie zdarzą się ponownie."
“Chcę rozwiązań systemowych. Nie dbam o to czy modyfikacje zestawów danych podnoszą czy obniżają temperaturę. Ale chcę, aby obserwacje mówiły same za siebie, a do tego musi powstać nowy nacisk na zachowanie norm etycznych."
Powiedział, że zdecydował się mówić po tym jak zobaczył raporty w gazetach Forbes i Washington Post stwierdzające, że naukowcy obawiają się o to czy administracja Trumpa utrzyma i zachowa dane klimatyczne NOAA.
Dr Bates powiedział: "Ironicznym jest to, że obecnie pojawiają się pomysły, że Trump wyrzuci dane klimatyczne do kosza, kiedy to wcześniej ktoś podjął kluczowe decyzje o zachowaniu danych - i zawiódł."
NOAA nie tylko zawiodła, ale zorganizowała skuteczne tuszowanie sprawy po tym jak zakwestionowano jej dane. Po tym jak opublikowano raport, Komitet Naukowy Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych rozpoczął dochodzenie nt informacji zawartych w dokumencie podważającym pauzę. NOAA odmówiła zastosowania się do wezwania wymagającego dostarczenia wewnętrznych e-maili do przewodniczącej komisji Lamary Smith, republikanki z Texasu i fałszywie stwierdziła, że nikt nie wyraził zaniepokojenia w odniesieniu do dokumentu.
Ostatniej nocy Smith podziękowała dr Batesowi “za odważnie wyjście na jaw, by powiedzieć prawdę o tym, że wyżsi urzędnicy NOAA traktowali dane na szybko i luźno by wypełnić politycznie ustalone założenia." Dodała: "Badanie Karla wykorzystujące złe dane zostało szybko opublikowane w celu wsparcia prezydenckiej agendy zmian klimatu, ignorując standardy badań naukowych NOAA.”
Professor Curry, obecnie prezes Climate Forecast Applications Network, powiedział ostatniej nocy: "Duże modyfikacje surowych danych oraz istotne zmiany w kolejnych wersjach zestawu danych oznaczają istnienie znacznych nieścisłości." Był to czas, powiedziała gdzie politycy i decydenci poparli te niepewności.
Ostatniej nocy Karl przyznał, że gdy publikowano dokument dane nie były poprawnie zarchiwizowane. Zapytany, dlaczego nie poczekał, powiedział: "John Bates mówi o formalnym procesie, który trwa bardzo długo.” Zaprzeczył, że spieszył się z publikacją dokumentu na czas Paryża, mówiąc: "Nie było żadnej dyskusji na temat Paryża”. Przyznał również, że ostateczna, zatwierdzona i "operacyjna" edycja danych lądowych GHCN będzie "inna" od zastosowanej w dokumencie. W odniesieniu do zbioru ERSSTv4 stwierdził, że były inne dokumenty - takie jak z brytyjskiego Met Office - które były błędne, ponieważ zaniżyły globalne ocieplenie i były "tendencyjnie zbyt niskie".
Jeremy Berg, redaktor naczelny Science, powiedział: "Mamy poważne obawy wobec Dr Batesa. Po wynikach wszelkich odpowiednich badań... weźmiemy pod uwagę nasze możliwości." Powiedział, że "może to obejmować wycofanie dokumentu”. Agencja NOAA odmówiła komentarza.
Manipulacje danymi wskazane przez Dr Johna Batesa w dokumencie niszczącym pauzę to największy naukowy skandal od czasów "Climategate" w 2009 roku. Wtedy to, jak stwierdziła ta gazeta, tysiące ujawnionych e-maili naukowców pokazały, że starali się oni blokować dostęp do danych, a także robiąc “triki” ukrywać żenujące błędy w swoich twierdzeniach dotyczących globalnego ocieplenia.
Oba skandale wskazują na brak przejrzystości, a według dr Batesa, nieprzestrzeganie odpowiednich standardów etycznych.
Z powodu "nie zarchiwizowania'' wykorzystywanych w dokumencie danych NOAA wyniki te nie mogą być zweryfikowane.
Podobnie jak skandal Climategate, obecny skandal będzie miał reperkusje na całym świecie, i ponownie roznieci gorącą debatę naukową.
Czy zatem nastąpiła nieoczekiwana pauza w globalnym ociepleniu? Jeśli tak, to czy świat jest mniej wrażliwy na dwutlenek węgla, niż pokazują to modele komputerowe? I czy oznacza to, że naprawdę niebezpieczne globalne ocieplenie jest mniej bezpośrednie, oraz, że "powtarzające się wezwania polityków do natychmiastowego podjęcia pilnych działań'' do ograniczenia emisji są przesadzone?