DonC
dodano: 2013-01-04 00:46:22
Wkurza mnie to przechodzenie ze skrajności w skrajność.
miroszek piszesz że ci którzy narzekają są albo nieudacznikami albo alkoholikami. Tak sie w tym kraju przyjęło że osoby które są biedne traktowani są jako nieudacznicy lenie albo alkoholicy.
A ja znam dziesiątki osób którzy pomimo tego że pracują ledwo wiążą koniec z koncem. Są to rodziny w których mąż i żona pracuje i nie starcza im do \"pierwszego\". Mają jedno, dwójkę czy też trójkę dzieci. Nie stać ich na kupienie swoim dzieciom ubrań, przyborów szkolnych oszczędzają nawet na jedzeniu. Mają kredyt na mieszkanie często 30m2. Żyją w tej swojej klitce, a raczej wegetują nigdzie nie wyjeżdżają z dziećmi bo ich nie stać. Pracują na utrzymanie bo choć pięknie w tv podają że średnia pensja w Polsce to 3500 brutto oni razem nie mają nawet tego.
Ja sam szukając pracy na pomorzu obok trójmiasta dostawałem oferty typu 750 zł brutto na 1/2 etatu.
Są w Polsce miejsca gdzie pracy jest więcej ale to są wyjątki. Z chęcią bym się zatrudnił przy pieczarkach z 2-3tysiączki na miesiąc. Ciekaw jestem skąd taka rozbieżność. Pewnie dlatego że nigdy pracy nie szukałeś. Takich cwaniaczków jest pełno którzy opowiadają jak w Polsce jest zajebiście. Dopiero jak stracą pracę nagle im się oczy otwierają, a te oferty za 2-3 tysiączki gdzieś nagle pouciekały. W trójmieście praktycznie 90% ofert pracy to umowy śmieciowe. Pracodawcy widzą że jest bezrobocie to wybrzydzają, kombinują i wykorzystują swoich pracowników.
Zawody które dotychczas można było wykonywać po zawodówce dziś potrzebne jest do tego wykształcenie średnie.
Sam robię zaocznie średnie choć i tak daje mi to marne szanse na rynku pracy. Czytając oferty pracy niekiedy zwijam się ze śmiechu. Np: Zatrudnię stolarza.
wymagania wykształcenie średnie, znajomość języka niemieckiego, mile widziane znajomość języka angielskiego.
Prawo jazdy, umiejętność obsługi wózków widłowych praca na terenie Polski i za granicą. Pensja 1800-2200 brutto.
Jeżeli chodzi o wieś to faktycznie na pomorzu jak mają troszkę hektarów i chęć do pracy to całkiem ładnie im się wiedzie. Aż Polak ze mnie wychodzi i zazdroszczę im że płacą tylko KRUS. Ja się dziwię że skoro jest tak dobrze na wsi to dlaczego rolnicy jak słyszą o likwidacji KRUS to srają w gacie. Ci co mają Ogromną ziemię i są pracowici żyje im się jak pączek w maśle ci którzy pracowali w PGR i ziemi nie mają albo mają zaledwie 2-3 hektary żyją w biedzie. Tobie się poszczęściło dostałeś jak sądzę w spadku ładny kawałek ziemi i rozwijasz gospodarstwo tak jak robił to twój ojciec.Nic nowego nie jesteś wyjątkiem. Jednak trzeba być naprawdę ślepy żeby na przykładzie swojej wioski oceniać cały kraj.
Ja też miałem kiedyś dobrze płatną pracę. To było dawno temu i nieprawda. Jednak serce mnie ściskało jak widziałem likwidację PGR i pozostawienie ludzi samych sobie. Jest takie powiedzenie: \"SYTY GŁODNEGO NIE ZROZUMIE\"
Życzę Ci żebyś przejrzał na oczy.