Prison Planet

Mamy nadzieję, że wszystkie nasze występy w greckiej telewizji, radiu i prasie pomogły w procesie edukacyjnym oraz identyfikacji tych którzy są winni obecnej sytuacji, oraz co należy zrobić z tym problemem. Minął już ponad rok od początku obecnej tragedii, ale my pisaliśmy o Grecji i Włoszech dziesięć lat temu. Obydwa kraje nagięły zasady, wejścia do strefy euro. Wiedzieliśmy, że Goldman Sachs i JPMorgan Chase asystowały ich w oszustwie pomagając im poprzez tworzenie swapów ryzyka kredytowego. Ponieważ elity kontrolują media, jedynie kilku europejskich dziennikarzy, pisało o tej sprawie, zauważając, że Grecja i Włochy dokonały oszustw. Wydarzenia minionego roku przypominają nam o kryzysie kredytowym, który niestety wciąż jest z nami. To co ostatecznie spowodowało kłopoty w Grecji i innych krajach strefy euro była polityka zerowej stopy procentowej FEDu i nieco wyższe stawki Europejskiego Banku Centralnego EBC. Ta polityka wsparła i zachęciła do spekulacji i była przyczyną problemów. Ponadto środki pomocowe podjęte przez banki mające na celu uratowanie sektora finansowego zostały wykorzystane do spekulacji przez ludzi, którzy spowodowali cały ten problem w pierwszej kolejności. Problemy zaczęły się wraz z QE1 i pierwszym pakietem stymulującym gospodarkę, które stały się podstawą obecnej rozpędzającej się inflacji. Poczekajmy, aż QE2 i drugi pakiet stymulujący pojawiają się w przyszłym roku. To będzie dla wszystkich duży szok.

Aby uświadomić sobie fakt jak złym przedsięwzięciem są niższe stawki procentowe wystarczy po prostu spojrzeć na postęp gospodarczy. Nie doszło do żadnego ożywienia gospodarczego, czy nawet odbicia od dna pod polityką QE1 lub QE2. Nawet 30-letnie kredyty hipoteczne o stałym oprocentowaniu 4,60% nie zachęcają ludzi do kupowania domów. Obywatele są albo bankrutami albo nie wiedzą, czy będą mieli zatrudnienie przez kolejne pięć miesięcy lub rok, więc jak mogą kupić dom? Wydatki konsumpcyjne maleją wraz z wynagrodzeniami. Małe zyski są również wynikiem wzrostu inflacji.

Wzrost w USA w IV kwartale 2010 wynosił 3,1%, teraz w pierwszym kwartale 2011 roku wynosi 1,8%. My prognozowaliśmy 2% do 2,5% wzrostu w 2011 roku. To niewiele jak na wydane co najmniej 1,8 biliona dolarów w QE2 i drugim pakiecie pobudzającym gospodarkę. Bez tego zapewne byłby na poziomie minus 2%. Wystarczy nad tym logicznie pomyśleć. Biliony dolarów zostały wydane bez prawie jakiegokolwiek wyniku. Jest oczywiste, że tego typu programy nie działają i nie będą działać dobrze. Można by się spodziewać, że FED wpadnie na lepszy pomysł po dwóch tak nieudanych programach. Oni bardzo dobrze zdają sobie sprawę z tego co jest rozwiązaniem, ale nie zdecydują się na ten ruch prowadzący do oczyszczenia systemu i deflacyjnej depresji. Oczywiście i tak do tego dojdzie, czy tego chcą, czy nie. W międzyczasie inflacja wynosi 10%, zmierzając do 14% na zakończenie roku, a kolejna fala znacznie większych poziomów czeka wszystkich w przyszłym roku i kolejnych latach.

Słaby wynik to nie jest odpowiednie słowo na opisanie polityki FEDu. To jest katastrofa a FED nadal robi dokładnie to samo. W wyniku obniżenia QE3 zastanawiamy się, co czeka nas na rynkach akcji? Chcemy wierzyć, że korekta pojawi się w przyszłości. Jeśli tak to czy będzie, to mieć negatywny wpływ na gospodarkę? Oczywiście, że tak. Wszystkie dobre wieści związane z pakietami pomocowymi FEDu, będą musiały zostać odrzucone. Co zrobi dalej FED? Dodrukuje kolejne transze pieniędzy i kredytu? Czy to oznacza, hiperinflację? Oczywiście, że tak. Jeśli Fed zatrzyma obecną politykę gra jest skończona. Spodziewamy się równie słabych wyników z kolejnych pakietów pomocowych. To się nazywa “prawo malejących przychodów”. W międzyczasie dolar traci w stosunku do innych walut, a co ważniejsze w porównaniu do złota i srebra.

...Jak już pisaliśmy, Grecja i inne kraje mogą spowodować duże problemy na rynku obligacji i CDS (Credit Default Swap), co nie tylko ma swoje odzwierciedlenie w niższym euro, ale w wyższych 10-letnich greckich obligacjach oprocentowanych na 16-3/8% i 2-letnich na 24-3/4%, z Portugalią, Irlandią i Hiszpanią, nie będącymi daleko w tyle. Socjaliści właśnie w wielkim stylu przegrali ostatnie wybory w Hiszpanii co pokazuje, że ludzie mają dość kłamstw rządów i bankierów. Euro przełamuje się do poziomu 1,40 do dolara wskazując drogę w dół odzwierciedlając wyniki hiszpańskich wyborów i grecki impas. Oczywistym jest, że Grecja nie może obsłużyć swojego zadłużenia i ograniczyć deficytu a inne europejskie kraje są na tej samej pozycji. Rynek CDS byłby poważnie zakłócony, gdyby doszło do niewypłacalności i bankructwa... Grecja, Irlandia i Portugalia mają problemy, które nie mogą być rozwiązane a Hiszpania, Włochy i Belgia nie są daleko w tyle.

Hiszpania będzie wprowadzać cięcia ale to oznacza, jak widzieliśmy przez ostatnie tygodnie kontynuację protestów na których pojawiły się miliony ludzi w 72 miastach Hiszpanii. 17 regionów autonomicznych podwoiło swój dług w ciągu ostatnich 2,5 lat. Socjaliści po prostu nie wiedzą kiedy mają przestać więc przegrali wybory. Hiszpania idzie na dno. W żaden sposób nie mają szans na utrzymanie się. To powinno zwiększyć problemy z CDSami i skierować na nie centrum uwagi. Zwiększy to również poziom bezrobocia w grupie wiekowej pomiędzy 18 a 35 lat o 40% lub więcej. Nic dziwnego, że połowa protestujących była właśnie w tej grupie wiekowej.

Grecki premier George Papandreu, potajemnie obiecał Europejskim elitom i ich bankierom, że wyprzeda greckie aktywa lub zobowiąże greckie państwo do sprzedaży udziałów w Hellenic Telecommunications, Public Power Corporation, Postbank, portów w Pireusie i Salonikach i lokalne miejskie wodociągi. Wszystko to podobno jest warte 70 miliardów dolarów. Jednak bankierzy, oczywiście twierdzą, że jest to warte znacznie mniej. Chcą je kupić za 10% do 20% tego, co są warte...UE domaga się aby wszystkie aktywa zostały natychmiast sprzedane, aby banki mogły je kupić tak tanio, jak to tylko możliwe. Banki grożą, że jeśli nie dojdzie szybko do sprzedaży i to za grosze, to nie będą finansować kredytu wysokości 42 miliardów dolarów w ciągu najbliższych 2,5 do 3 lat. Jeśli nie dojdzie do refinansowania, to dojdzie do "re-profilowania"- kolejny nowy eufemizm opisujący restrukturyzację długu, bankructwo lub przedłużenie linii kredytowych.

Następnie pojawia się niebezpieczeństwo, że banki, EBC, Europejski Bank Centralny dla strefy euro, odmówi udzielenia greckiemu systemowy bankowemu dalszej gotówki. Wtedy dopiero wszyscy przyznają, że oznacza to bankructwo. To byłby koniec dla Grecji, która musiała by opuścić strefę euro, walutę euro, zbankrutować oraz rozpocząć emisję nowej drachmy w wysokości 50% wartości euro, i być może nawet wyjście z unii europejskiej. Jens Weidmann, nowy prezes Bundesbanku powiedział, że nie będzie kompromisów w sprawie stabilności monetarnej i powrotu do normalności oraz pełnego oddzielenia polityki pieniężnej od fiskalnej. Jest dla nas oczywiste, że pomimo zadłużenia w wysokości 620 miliardów dolarów, Niemcy chcą się pozbyć Grecji. Niemieccy wyborcy potwierdzili to w wyborach w ubiegłym miesiącu.  Niemcy powinny były zaakceptować spłatę zadłużenia na poziomie 0,50 do dolara oferowaną przez Greków rok temu. Nawet jeśli Grecy sprzedadzą aktywa warte 50 miliardów dolarów to i tak byłoby to kropla w morzu potrzeb, ponieważ nie byli by w stanie spłacić pozostałej część długu.

...We wtorek Jean-Claude Junker, przewodniczący komisji ministrów finansów strefy euro musiał przyznać, że skłamał w sprawie tajnych spotkań bankierów dotyczących Grecji. Stwierdza on również, że Grecja nie może spłacić swoich długów w ramach bieżącego zadłużenia. Zarówno on, jak i Lorenzo Bini Smaghi, członek Zarządu Europejskiego Banku Centralnego, powiedział, że częściowe lub całkowite bankructwo postawiło by wszystkie kraje Europy i euro w niebezpieczeństwie. W rzeczywistości, niektórzy z tych apologetów, zwłaszcza Niemcy, proponowali aby mieli kontrolę nad greckim budżetem i mogli zbierać podatki. Oznaczało by to powstanie finansowego SS rządzącego nie tylko Grecją, ale także Irlandią i Portugalią, a ostatecznie Belgią, Hiszpanią i Włochami.

Należy zauważyć, że EBC wypłacił 14 miliardów dolarów a jest w posiadaniu183 miliardów dolarów greckiego długu. Chcemy powiedzieć, że EBC jest już niewypłacalny. To może być piramida, podobna do FEDowskiej, która wkrótce dobiegnie końca.

...Te długi są niespłacalne. Ten taniec może trwać 4 lub 5 miesięcy, ale nawet i to tymczasowe  rozwiązanie nie będzie działać. Jak tylko kredytowanie się zakończy reszta się sama rozpadnie. Tak samo jest w USA, które nie może podnieść stóp procentowych, ten sam problem ma Wielka Brytania i strefa euro, a emisja pieniądza i kredytu może jedynie doprowadzić do inflacji i hiperinflacji. Bankierzy i politycy w zadłużonych krajach rozwścieczyli opinię publiczną, która teraz wie co się stało dzięki niezależnemu radiu i Internetowi.


The International Forecaster