Prison Planet

Kontynuacja artykułu: Niewidzialna wojna- Wykład o procesach przejmowania krajów. #2

Proces destabilizacji można łatwo zniwelować jeśli, tak jak powiedziałem, społeczeństwo samowolnie lub po perswazji ze strony rządzących, dojdzie do wniosku by żyć w umiarze. To trudne, bo chcemy konsumować coraz więcej. Jest to jednak niezbędne. Chyba że dojdziecie do tego etapu, o którym mowa w rosyjskim powiedzeniu: „Jeśli Sahara zostanie krajem komunistycznym, pojawią się braki piasku.” Należy pohamować swoje oczekiwania na tym poziomie, zanim będzie za późno. Ale my nie chcemy tego robić.

Proces demoralizacji. Znowu, to najłatwiejsza rzecz do odwrócenia. Przede wszystkim przez ograniczenie importowania propagandy, nieograniczonego napływu sowieckiej literatury, sowieckich dziennikarzy, udzielania sowieckim piewcom propagandowym i ideowym równego czasu emisji w amerykańskiej telewizji. To musi się skończyć. Jest to naprawdę proste. Tamci nie będą mieli nic przeciwko, proszę mi wierzyć.  Tak naprawdę zaczną bardziej szanować Amerykę. A teraz mój były kolega Władimir Pozner pojawia się w programie Night Line, gdzie Ted Koppel pyta go, co on o tym myśli. A co on może myśleć? On jest instrumentem propagandy. On myśli to, co Andropov karze mu myśleć. On jest jedynie ładnie wysławiającym się pionkiem sowieckiego systemu dywersyjnego. A Ted Koppel karze wam wierzyć, że Pozner w ogóle ma jakieś poglądy. 

Proces demoralizacji może w ogóle się nie zacząć, jeśli na tym poziomie, kraj, który jest celem dywersji, aktywnie, nie przemocą, lecz aktywnie zapobiega importowaniu propagandy obcych ideologii.  Nie chcę, aby Ameryka postępowała tak jak starożytna Japonia. Nie trzeba strzelać do każdego obcego zbliżającego się do granic państwa. Kiedy jednak oferuje ci szmelc w lśniącym opakowaniu, trzeba mu powiedzieć: „Nie, my mamy własny szmelc.” Jeśli na tym poziomie społeczeństwo jest silne, odważne, i wystarczająco świadome aby zapobiec importowi obcych ideologii, wówczas można zapobiec temu całemu łańcuchowi zdarzeń. 

Ostatnio byłem na Filipinach i byłem zszokowany, jak wygląda teraz Manila. Dzieci słuchają ogłuszającej muzyki, a nie tradycyjnych melodii, o długiej tradycji, wartościowej etnicznej muzyki, wprowadzonej dawno temu przez Hiszpanów, jakieś dwa/ trzy wieki temu. Wszyscy nagle zaczynają słuchać muzycznego śmiecia, nastawiając radio na największą głośność. Czemu? Spędziłem wiele lat w Indiach. Patrzyłam na reakcję mieszkańców Indii, wychodzących z kina, po obejrzeniu produkcji hollywoodzkich.  Nie mogli nadziwić się, czemu Amerykanie tak wszystko marnotrawią. „Dlaczego co chwilę rozbijają samochody, swoje lśniące samochody? Dlaczego zabijają się za pół miliona dolarów? Czy to prawda, że mają taką obsesję na punkcie seksu?” Czy wyobrażacie sobie projekcję filmu, w którym co pięć minut pojawia się scena kopulacji? Dla takiego kraju jak Indie z długą tradycją szacunku do tego prywatnego tematu, albo dla Pakistanu. I Stany Zjednoczone oczekują szacunku z ich strony? Nie ma mowy. O tak, oni obejrzą ten film, zapłacą 5 rupi za obejrzenie go, ale potem wyjdą z kina i powiedzą swoim dzieciom: „Nie szanujcie Amerykanów. Nie bądźcie jak oni.” 

Podsumowując, proces demoralizacji można zatrzymać już tutaj przed eksportem i importem. Na to składa się jedna bardzo ważna rzecz do zrobienia. Nie trzeba usuwać wszystkich agentów KGB z Waszyngtonu. Najtrudniejsze, a jednocześnie najprostsze rozwiązanie problemu dywersji, to działanie tutaj, lub jeszcze wcześniej poprzez nawrócenie społeczeństwa, pokierowanie w stronę religii, w kierunku czegoś czego nie można dotknąć, założyć na siebie, zjeść. To coś rządzi społeczeństwem, sprawia, że się ono rozwija i chroni je.

Sowiecki naukowiec, Szafariewicz, który nie ma nic wspólnego z religią, informatyk, przeprowadził bardzo dokładne badania na temat historii państw socjalistycznych w rozumieniu państw o scentralizowanej gospodarce i piramidowej strukturze władzy. Odkrył on, a raczej zwrócił uwagę swoich czytelników, że cywilizacje takie jak Mohandzedaro, w rejonie rzeki Indus, jak Egipt, jak Majowie, Inkowie, Babilończycy, upadły i zniknęły z powierzchni ziemi w momencie, kiedy utraciły swoją religię. Tylko to. Zniknęły. Nikt już o nich nie pamięta, może czasami. Chodzi o to, że idee ożywiają społeczeństwa, i skupiają je w społeczności istot ludzkich, inteligentnych, moralnych stróżów Boga. Fakty, prawda, wiedza ścisła nie wystarczą. Cała rozwinięta technologia, nauka nie uchronią społeczeństwa przed rozpadem, a w efekcie wyginięciem.

Czy poznaliście kiedykolwiek osobę, która poświęciłaby swoje życie czy wolność dla takiej prawdy. 1+1=2. A to przecież prawda. Nigdy nie spotkałem osoby, która by powiedziała: „To jest prawda. Jestem gotów za nią zginąć. Strzelaj!” Jednak miliony poświęcają swoje życie, wolność, komfort, wszystko, dla spraw takich jak Bóg, jak Jezus Chrystus, to wręcz honor. Niektórzy w sowieckim obozie koncentracyjnym umierali, ale umierali w pokoju, inaczej niż ci, którzy wykrzykiwali: „Niech żyje Stalin!” (wiedząc oczywiście dobrze, że długo nie pożyje). Coś, co nie jest materialne, wpływa na rozwój społeczeństwa i sprawia, że potrafi ono przetrwać. A odwrotnie? Moment, w którym nadrzędną zasadą naszego życia uczynimy tę prawdę (1+1=2), jest momentem naszej śmierci. Mimo że to jest prawda, a tego nie da się udowodnić. Możemy to jedynie czuć i wierzyć.

Podsumowując, odpowiedź na dywersję ideologiczną jest bardzo prosta. Nie trzeba strzelać do ludzi, nie trzeba nakierowywać dział, pershingów, wyrzutni rakiet na siedzibę główną Andropova. Po prostu trzeba wierzyć. Aby nie ulec dywersji, nie stać się jej ofiarą, nie starajcie się być osobą, która w judo próbuje pokonać przeciwnika i zostaje złapana za rękę. Nie atakujcie w taki sposób. Walczcie potęgą waszego ducha, wyższości moralnej. Jeśli nie macie tej mocy, to najwyższy czas ją posiąść. To jedyne rozwiązanie. To wszystko.

Koniec wykładu


<<Czytaj 2 część tego artykułu.


| Cały proces na skróty. Przejęcie kraju. Jak to działa? | Film: Niewidzialna wojna. Wykład o procesach destabilizacji.