Obywatele Wenezueli będą skanować odciski palców by kupować produkty spożywcze.
ZeroHedge.com
USA
2015-03-11
W sierpniu, kiedy pisaliśmy o najnowszym przykładzie problemów w socjalistycznym raju Maduro, ostrzegaliśmy, że w wyniku załamania gospodarczego w latynoamerykańskim kraju (i to było jeszcze przed tym jak niskie ceny ropy zanurzyły "raj" w dziewiąty krąg piekła), Wenezuelczycy będą wkrótce musieli skanować odciski palców by kupić chleb i inne produkty.
Ten bezprecedensowy krok zaproponowano po tym jak Maduro miał genialny pomysł wprowadzenia w slepach spożywczych obowiązkowego systemu odcisków palców w celu zwalczania niedoborów żywności. Powiedział wtedy, że "program powstrzyma ludzi od kupowania zbyt wielu pojedynczych przedmiotów", ale nie powiedział, kiedy ten program wejdzie w życie.
Obawy o prywatność na bok (wyraźnie Wenezuelczycy mają większe problemy), była nadzieja, że to zanurzanie się w obłęd będzie opóźnione na czas nieokreślony, a ostatnią rzeczą jaką upadająca gospodarka Wenezueli byłaby w stanie robić to przemyt najbardziej podstawowych produktów- coś do czego na pewno doprowadzi dramatyczne racjonowanie.
Niestety dla walczącej ludności Wenezueli, nadszedł czas, jak poinformował w weekend AP, Wenezuela "rozpocznie instalowanie 20000 skanerów linii papilarnych w supermarketach w całym kraju w dążeniu do wyeliminowania gromadzenia towarów i panicznego ich wykupywania".