W obronie Iranu, Chiny grożą "trzecią wojną światową".
Paul Joseph Watson, PrisonPlanet.com
USA
2011-12-01
Generał z chińskiego Narodowego Uniwersytetu Obrony powiedział, że Chiny nie powinny się wahać w celu ochrony Iranu, nawet jeśli oznacza to wywołanie trzeciej wojny światowej, podczas gdy coraz więcej okrętów wojennych USA jest wysyłanych do regionu.
W programie cytuje się również profesora Xia Ming, który parafrazując Zhaozhong, powiedział że "niewahanie się przed konfliktem i trzecią wojną światową będzie w całości wykorzystane dla dobra krajowej polityki."
Zarówno Chiny jak i Rosja dały jasno do zrozumienia, że będą wetować ONZowskie zezwolenie na akcję zbrojną przeciwko Iranowi w następstwie stwierdzeń, że Iran jest o krok od stworzenia broni jądrowej.
"Chiny zauważyły nieustępliwe oddziaływania istotnych krajów wokół tych wydarzeń i są zaniepokojone rozwojem sytuacji,"powiedział dziś rzecznik chińskiego MSZ Hong Lei. "Mamy nadzieję, że te kraje zachowają spokój i powściągliwość w działaniach i nie będą podejmować emocjonalnych działań, które mogą prowadzić do konfrontacji".
Tymczasem trzy okręty USA zostały wysłane aby przyłączyły się do USS John C. Stennis w regionie 5 floty.
Do Stennisa superlotniskowca, klasy Nimitz o napędzie nuklearnym, który już znajduje się na obrzeżach irańskich wód terytorialnych, został właśnie wysłany lotniskowiec USS Carl Vinson by przyłączyć się do 5 Floty USA AOR.
"Dodatkowo USS Carl Vinson i krążownik rakietowy USS Bunker Hill oraz USS Halsey opuściły porty," podaje w raporcie NBC Sandiego, dodając, że statki są kierowane w rejon Bliskiego Wschodu.
(przypis prisonplanet.pl Ten scenariusz jest realizacją najgorszego scenariusza ekspansji militarnej USA w regionie. Twórca tej polityki Zbigniew Brzeziński w książce Wielka Szachownica pisał: s 55."Potencjalnie najbardziej niebezpiecznym scenariuszem byłoby powstanie wielkiej koalicji Chin, Rosji i być może Iranu - koalicji "antyhegemonistycznej" , opartej nie na ideologii, lecz na dopełniających się historycznych urazach. Przypominałaby ona swoją skalą i zasięgiem dawny blok sowiecko-chiński, choć tym razem przywódcą nie byłaby zapewne Rosja, tylko Chiny. Neutralizacja tego niebezpieczeństwa, jakkolwiek mało prawdopodobne może się ono wydawać, będzie wymagać od Stanów Zjednoczonych zręcznej gry geostrategicznej na zachodnim, wschodnim i południowym krańcu Eurazji jednocześnie." (Koalicja Chin i Rosji została zawiązana w 2010, po podpisaniu umowy energetycznej pomiędzy tymi krajami).) CZYTAJ DALEJ >>>