W czwartek prezydent Trump odniósł się do krytyki w mediach głównego nurtu, stwierdzając, że od dawna deklarował chęć wycofania wojsk amerykańskich z Syrii, i że nie powinno nikogo dziwić, że spełnił kolejną obietnicę wyborczą.
Trump opublikował te słowa na Twitterze po tym, jak media jednogłośnie skrytykowały decyzję o powrocie amerykańskich żołnierzy z bagna z Bliskiego Wschodu. Jednocześnie najbardziej przyjazny dla Trumpa program Fox & Friends zaatakował decyzję nazywając ją "oszałamiającą i nieodpowiedzialną".
Prezydent stwierdził następnie, że USA nie będzie już działać jako "policjant Bliskiego Wschodu", ale zapewnił, że kraj będzie miał "zdecydowanie najsilniejszą armię na świecie".
Obietnica Trumpa, że "nadszedł czas, aby wrócić do domu i odbudować siły", sygnalizuje, że miliardy dolarów wcześniej wydawane na wojny na Bliskim Wschodzie zostaną przeniesione na zabezpieczenie granicy USA. Trump również przekazał na Twitterze oświadczenia poparcia od senatorów Randa Paula i Mike'a Lee.
Inni senatorowie nie są jednak zadowoleni z wycofania sił, a kilku z nich umieściło swoje nazwiska w liście, który stwierdza, że "Wycofanie amerykańskiej obecności z Syrii wspiera dwóch innych przeciwników Stanów Zjednoczonych, Iran i Rosję”.
(Przypis PrisonPlanet.pl Jak do tej pory nie podano w mediach czy mamy do czynienia z pełnym wycofaniem sił amerykańskich z Syrii czy podobnie jak w Afganistanie tylko częściowym. Przy kilku wycofaniach amerykańskich wojsk z Afganistanu, po 17 latach wojny siły USA są nadal tam obecne.