Paul Joseph Watson, PrisonPlanet.com
USA
2020-09-09
Władze w Quebecu w Kanadzie ogłosiły, że będą izolować obywateli „niechętnych do współpracy” w ośrodku koronawirusowym, którego lokalizacja pozostaje tajemnicą.
Podczas konferencji prasowej dr Jacques Girard, który stoi na czele urzędu zdrowia publicznego w Quebecu, zwrócił uwagę na przypadek, w którym klienci baru zostali zmuszeni do czekania na powrót testów COVID-19, ale zignorowali polecenie i opuścili lokal zanim przyszły wyniki, które okazały się pozytywne.
W krajach Brytyjskiej Wspólnoty Narodów jednostki specjalne osadzają ludzi w obozach Covid-19:
Doprowadziło to do uznania ich za „niechętnych do współpracy” i do przymusowego internowania ich na kwarantanne.
Podobne porwania mają miejsce w USA:
„Możemy kogoś izolować na 14 dni” powiedział Girard podczas konferencji prasowej. „I to właśnie zrobiliśmy dziś rano… zmusiliśmy osobę do współpracy przy śledztwie… a współpraca policji była wyjątkowa”.
Urzędnik ds. Zdrowia wyjaśnił następnie, w jaki sposób państwo tropi również ludzi za łamanie ich domowej kwarantanny i przymusowo przenosi ich do tajnego ośrodka.
„Ponieważ mieliśmy ludzi odizolowanych w domu. A potem zobaczyliśmy, że tej osoby nie ma w domu. Więc poszliśmy do ich domu, a potem powiedzieliśmy im, że izolujemy was tam, gdzie chcemy żebyście byli” powiedział Girard. „Sześć innych barów w Quebec City, „które są odwiedzane przez stałych bywalców Kirouac ”jest obecnie badanych przez urzędników zdrowia publicznego”, informuje RAIR Foundation.
„Należy zauważyć, że nikt nie twierdzi się, że ktoś rzeczywiście jest chory na koronawirusa. Ale nawet wtedy państwo może zmusić obywatela do izolacji”.
Jak wcześniej podkreślaliśmy, rząd Nowej Zelandii zapowiedział podobne środki, mówiąc, że umieszczą wszystkie nowe osoby zarażone koronawirusem i ich bliskich członków rodzin w „miejscach kwarantanny”.