Z wojen domowych w globalną wojnę. Jak napisaliśmy obserwowana dziś masowa migracja jest wyznacznikiem momentu w dalekosiężnych globalistycznych planach. Jest ona elementem wyznaczającym przejście pomiędzy upadkiem krajów narodowych a narodzeniem się super-imperium: świata gdzie jedynym prawem ma być rynek rządzony przez banki i międzynarodowe korporacje. Zniszczone kraje narodowe staną się miejscem chaosu i niekończących się konfliktów zewnętrznych i wewnętrznych pomiędzy wszelkimi grupami wpływów próbującymi odzyskać lub zdobyć władzę lub po prostu przetrwać tragiczne czasy. "Kiedy dekonstrukcja osłabi kraje a prawo i policja staną się bardziej dyskretne, przemoc będzie się rozprzestrzeniać w życiu publicznym oraz między jednostkami. Piraci staną się nawet zasadniczymi agentami gospodarki i geopolityki." pisze Attali. "I wreszcie, wielu skorzysta z postępującego osłabienia państw do tego by uwolnieni od wszelkich ograniczeń realizowali impulsy ku przemocy. Pierwszą wolnością będzie wolność do zabijania, nieodpłatnie i bez celu, czy strategii."
Dla wielu grup wojna stanie się jedyną opcją by walczyć z zastałym złem, by utrzymać hierarchię społeczną i pozycję na świecie. Obecna więc masowa migracja ma na celu z jednej strony doprowadzić do obciążenia i destabilizacji krajów narodowych a z drugiej stworzyć fundament dla przyszłych potężnych konfliktów rasowo religijnych. Trudno by było zmusić do wojen wygodnie żyjące społeczeństwa Zachodu, a w takim wypadku nie będą one miały wyjścia jak pozbyć się przybyłych populacji. Efektem nie tak odległej piętrzącej się destabilizacji będzie szukanie wybawienia w wojnie mającej przynieść pokój a określanej przez Attaliego jako “Hiperkonflikt.” czyli III wojnę światową.
“Kiedy policentryczny świat zacznie się rozpadać” pisze Attali “gdy korsarze, piraci, prywatne armie, najemnicy i terroryści będą próbowali przejąć władzę, totalitarne reżimy pozabijają się nawzajem w celu ustanowienia supremacji bez uznania jakichkolwiek praw wojny, a nawet jakiegokolwiek arbitra. Kraje Północy będą tworzyć sojusze z krajami Południa, podczas gdy islamistyczni terroryści połączą siły z kartelami narkotykowymi. Jednocześnie będą trwały gorące wojny i zimne wojny, prywatne wojny i wojny państwowe. Policja i siły zbrojne będą mieszały się ze sobą bez przestrzegania najbardziej podstawowych zasad wojny. Ludność cywilna stanie się bezradną ofiarą, podobnie jak w II wojnie światowej. Religie Księgi będą walczyły ze sobą dodając chwały własnym wrogom. Niektórzy teolodzy będą widzieli w tym zapowiedź bitwy opisanej w Księdze wyznaczającej koniec czasów - koniec (dla Żydów), który musi doprowadzić do przybycia Mesjasza. Dla chrześcijan łączy się to z Jego powrotem; dla niektórych muzułmanów z ukrytym Imamem; dla Hindusów oznacza nadejście Kalki, dziesiątego i ostatniego wcielenia Wisznu. W każdym przypadku będą twierdzili, że zakończy się to zwycięstwem dobra nad złem.
OGLĄDAJ DALEJ>>> Jeśli (kiedy super imperium już powstanie) wszystkie te źródła konfliktu spotykają się pewnego dnia w pojedynczej bitwie, jeśli wszyscy gracze, jakich wymieniliśmy do tej pory, będą widzieli w swym interesie walkę z innymi w tej samej konfrontacji "hiperkonflikt” będzie mógł być wtedy rozpętany. Może się rozpocząć na Tajwanie, w Meksyku lub na Bliskim Wschodzie. Wszystkie trzy miejsca są punktami zbieżności głównych konfliktów o wodę, ropę naftową, religię, demografię, dysproporcje północy i południa i sporów granicznych. Może to być także wywołane przez błyskawiczny atak na Zachód przez sojusz Iranu z Pakistanem, które staną się islamskimi potęgami atomowymi.
Żadna instytucja nie byłaby w stanie negocjować kompromisów ani blokować maszyny wojennej. Świat stanie się olbrzymim miejscem bitwy, w którym narody, najemnicy, terroryści, piraci, demokracje, dyktatury, plemiona, nomadyczne mafie i siły religijne mogły by się ze sobą zetrzeć, niektórzy walcząc o pieniądze, inni o wiarę, ziemię i wolność."
Należy nadmienić, iż scenariusz planu opisany przez Attaliego jest zbieżny ze scenariuszem III wojny światowej naszkicowanym przez Alberta Pikea w XIX wieku. Więcej na ten temat można przeczytać w artykułach: Religia, kultura i wielka wojna. #1, Religia, kultura i wielka wojna. #2
Dalej Attali pisze “Każda broń, którą omówiliśmy wcześniej, może zostać użyta. Ludzkość, która od lat sześćdziesiątych ma zdolność popełniania zbiorowego samobójstwa, może z niego skorzystać, w takim przypadku nie pozostanie nikt kto mógłby dalej pisać historię, co nigdy nie jest tylko myśleniem najsilniejszych. Jest to oczywiście najgorszy scenariusz, ale nie jest to niemożliwe: tragedią człowieka jest to, że kiedy może coś zrobić, to w końcu to zrobi.”
“Zanim jednak ludzkość zakończy historię - przynajmniej, chciałbym w to uwierzyć - porażka supermocarstwa i zagrożenie hiperkonfliktem zmusi demokracje do znalezienia wystarczającej motywacji by pokonały piratów, podmioty niepaństwowe i zagrażające kraje oraz stłumi własne życzenie śmierci.”
Globalne imperium. Po tym kataklizmie Attali twierdzi, iż nastanie Nowy Porządek Świata, iż świat przetransformuje się w kierunku zglobalizowanej hiperdemokracji, globalnego rządu niosącego pokój i braterstwo.
„Bardziej optymistyczne i bardziej prawdopodobne jest przekonanie, że armie Sojuszu będą obalać dyktatorów; ograniczą kartele narkotykowe, wielkie korporacje nie będą już grały na wzrost zamówień wojskowych; wszystkie religie uspokoją się i staną się siłami działającymi na rzecz pokoju, rozumu i tolerancji. Działające już nowe siły przejmą władzę w celu stworzenia sprawiedliwego, pokojowego, zjednoczonego i braterskiego świata.
A potem, jak to miało miejsce po upadku Cesarstwa Rzymskiego, nastąpi odrodzenie - na ruinach obiecującej przeszłości zmarnowanej zbyt wieloma błędami - przez potężną tęsknotę za życiem, radosnym współżyciem, radosnymi przestępstwami. Z nich powstaną nowe cywilizacje, odrodzone z resztek wykrwawionych narodów a super imperium przejmie świat odnowiony na nowych wartościach.
Planetarna demokracja, ograniczająca siły rynkowe zostanie ustanowiona. Będzie starała się wygrać inne, znacznie bardziej naglące wojny: przeciwko szaleństwu ludzi, przeciwko klimatycznym wstrząsom, przeciwko śmiertelnym chorobom, wyobcowaniu i ubóstwu. ”
Podsumowanie. Obecnie więc obserwowana masowa migracja z biednych krajów południa do bogatych krajów północy jest narzędziem znacznie szerszej rozgrywki. Jak pisaliśmy - przy takiej skali wydarzeń nie ma przypadków, a wcześniejsze plany przedstawione przez Attaliego jedynie potwierdzają, iż mamy do czynienia z realizacją globalistycznego scenariusza mającego na celu budowę globalnego imperium.
Ze względu na to, w najbliższej przyszłości nikt w rządzie Unii Europejskiej czy innych globalistycznych rządach nie zatrzyma migracji. Będzie ona absorbowana powodując coraz większe animozje aż do wybuchu lokalnych konfliktów a następnie globalnej wojny. Żyjemy w erze chaosu z której elity wierzą, iż wyłoni się stabilny globalny porządek. Chcą zrealizować swoje marzenie budowy światowego imperium na zgliszczach naszego świata a obecne fale migracji są wykorzystywane jako instrument w tej bezwzględnej walce.