Samojeżdżące samochody są narzędziem szpiegowskim.
Kit Daniels , Prison Planet.com
USA
2016-01-20
Według wtajemniczonych Światowego Forum Ekonomicznego samojeżdzące samochody działają jako naziemny nadzór zbierający obrazy i dane na temat zarówno kierowców jak i ogółu społeczeństwa.
"Dostępność i rozdzielczość obrazowania z satelitów, samolotów bezzałogowych, samojeżdżących samochodów będzie wzrastać wykładniczo," powiedział Rob Leslie, CEO Sedicii Innovation, mówca na corocznym spotkaniu ekonomicznym w Davos-Klosters w Szwajcarii. "Będzie to prowadziło do tworzenia coraz bardziej skomplikowanych algorytmów analiz, produktów i firm."
Innymi słowy elity świata technologicznego i ich partnerzy w rządzie próbują przekształcić samochód, będący symbolem wolności w kolejny element dozoru w centralnie sterowanej sieci danych, w której koncerny samochodowe, firmy ubezpieczeniowe i biurokracja rządowa śledzi, opodatkowuje i kontroluje kierowców.
Kolejny uczestnik Davos, Matthew Debord z Business Insider, wcześniej ujawnił, że zbieranie danych jest "spoiwem, które wiąże" zarówno samojeżdżące samochody jak również wkrótce wdrażaną komunikację pojazd-pojazd.
"General Motors zrobił już duży wkład w wysokiej prędkości łączność bezprzewodową w całej swojej flocie pojazdów",pisał."Producenci luksusowych samochodów tacy jak BMW i Audi szybko zwiększają zdolności swoich samochodów by je cyfrowo łączyć przez smartfony, a Google i Apple agresywnie eksperymentują zarówno z oprogramowaniem jak i sprzętem, poprzez Android Auto, samojeżdżące samochody i Apple Car Play."
Hakowanie na odległość pojazdów przez systemy komunikacji radiowej:
Departament Transportu stara się by wprowadzono przymus instalowania tej technologii w każdym nowym samochodzie i ciężarówce sprzedawanej w Stanach Zjednoczonych. Wymusi to współdzielenie danych takich jak prędkość czy kierunek za pomocą technologii podobnej do WiFi pomiędzy pojazdami pod pozorem "zapobiegania wypadkom."
"Naszym celem jest wdrożenie tej technologii tak szybko jak to możliwe," powiedział Sekretarz ds Transportu Antony Foxx.
Jest całkiem prawdopodobne, że technologia ta pozwoli również policjantom parkującym na poboczu na gromadzenie danych o prędkości z przejeżdżających samochodów bez konieczności posiadania pistoletów radarowych.
Firmy samochodowe i ich partnerzy technologiczni są również zainteresowani zbieraniem danych, które mogą zostać odsprzedane stronom trzecim w celach reklamowych.
"Można zapytać, kto miałby być zainteresowany tymi danymi? Na początek organy ścigania, jak i firmy ubezpieczeniowe," podał Zach Bowman z Autoblog.com. "Być może najbardziej zaskakującą informacją z licencji używania systemu OnStar jest fakt, że firma nawet po odłączeniu usługi może nadal zbierać informacje."
Z tymi samojeżdżącymi samochodami to mam problem trochę filozoficzny. Czy wsiadłbyś do samochodu z obcą osobą i z nią pojechał? Czy miałbyś zaufanie do obcej osoby? Taksówkarza możesz kontrolować i z nim pertraktować. Ale jak taki samochód zadecyduje cokolwiek to nie ma nad nim żadnej kontroli.
kozidran
dodano: 2016-02-01 11:11:31
Taki samojeżdżący samochód może być bardzo przydatny dla prawdziwych rządzących - nie trzeba już będzie prowadzić kłopotliwej obserwacji bezpośredniej, a nawet jak ktoś będzie bardzo niegrzeczny, to nie trzeba będzie angażować ciężarówek ze żwirem z Białorusi, ani seryjnego samobójcy. Czyściutka robota: shift+lewa+enter...