Polskie króliki doświadczalne: rzekoma szczepionka przeciwko rakowi szyjki macicy. #1
Dr Jerzy Jaśkowski
Polska
2013-09-14
Od czasów II wojny światowej synonimem bezmyślnych i okrutnych eksperymentów jest słynny dr Mengele. W Polsce do roku 1990 testowanie leków mogło się odbywać tylko i wyłącznie w placówkach akademickich. Akademie medyczne posiadające odpowiednią kadrę oraz finansowane przez państwo ulegały w mniejszym stopniu naciskom rozmaitego rodzaju lobby farmaceutycznemu. Przynajmniej tak było w teorii. Łatwo było to także sprawdzać po np. samochodach jakimi przemieszczali się pracownicy takiej instytucji. Generalnie wszyscy posiadali takie same syrenki lub fiaty. No z pewnymi wyjątkami, ale reguła była stała. Prace były robione w sposób fachowy i bezstronny.
Od 1990 roku Ministerstwo zmieniło zasady i coraz więcej tzw. prywatnych spółek prowadzi rzekome badania leków. Piszę wyraźnie rzekome, ponieważ spółka, która przyjmuje zlecenie nie posiada odpowiedniego personelu fachowego tylko zleca przeprowadzenie testów rozmaitego rodzaju przychodniom. Przychodnie te wykonują ściśle zakontraktowane procedury, a więc zupełnie nie są w stanie ocenić testowanego preparatu. Gdyby bowiem znano wyniki testów z góry, to niepotrzebne byłyby testy. A z kolei dopiero badanie pacjentów z określoną jednostką chorobową może wykazać, czy lek stosowany w jednej chorobie nie szkodzi w innej. Tzw. "surowe wyniki” są następnie opracowywane przez zespoły informatyków, którzy nie mają zielonego pojęcia o medycynie i nie są w stanie określić jakie dodatkowe badania trzeba by przeprowadzić, aby mieć pewność czy się nie zaszkodzi choremu.
Skutki takich eksperymentów widzieliśmy w roku 1995, kiedy to pewien ginekolog testował lek antykoncepcyjny w województwie białostockim nie mając żadnego przygotowania do prowadzenia tego rodzaju eksperymentów. Podobnie wyglądała sprawa testowania szczepionek przez pewną spółkę w Grudziądzu, zupełnie merytorycznie niekompetentną. Skutkiem tak prowadzonych eksperymentów były zgony bezdomnych na których testowano szczepionki. Nie lepiej wyglądało testowanie szczepionek przez pracowników UJ dla pewnej spółki. Zupełnie nie dbano o zdrowie szczepionych dzieci, a nawet ich nie ubezpieczono. Po tych wszystkich faktach (znanych specjalistom) doszło do jeszcze większego skandalu z testowaniem szczepionki Gardasil na polskich dzieciach.
Tak wygląda wprowadzenie szczepień przez samorządy dla dzieci 11-15 letnich w świetle wypowiedzi twórcy tej szczepionki dr Diany Harper, profesora na Uniwersytecie w Missouri - Kansas City School of Medicine, wiceprzewodniczącej badań na tym Uniwersytecie, specjalizującej się w medycynie rodzinnej, położnictwie i ginekologii oraz bioinformatyce medycznej.
Otóż może to bardzo zdziwić Ciebie, Szanowny Czytelniku, ale p. dr D. Harper stwierdza w swoim wywiadzie, że musiała użyć formy wywiadu, albowiem to co chce powiedzieć nigdy by nie pozwolono jej wydrukować. Zaskakujące? Piszę od ponad 10 lat, że podobnie jest w Polsce, gdzie brak czasopism medycznych uniemożliwia wymianę informacji pomiędzy lekarzami. Pani dr D. Harper stwierdza jednoznacznie, że w czasie swoich badań od 1995 roku nigdy nie badała dzieci poniżej 16 roku życia. Wszystkie badania były prowadzone w grupie od 16 do 25 roku życia. Tak więc polscy samorządowcy przeprowadzają eksperyment na skalę ogólnopolską nie posiadając żadnych uprawnień ani kwalifikacji ku temu. Pani dr D. H. stwierdza jednoznacznie, że szczepionka Gardasil -firma Merck, zapobiega tylko i wyłącznie zakażeniu dwoma wirusami HPV tj. 16 i 18. Jak wiadomo wirusów jest ponad 100 typów. Gardasil utrzymuje miano przeciwciał tylko przez okres 5 lat dla wirusa HPV 16 nie dla 6 nie dla 11 i nie dla 18.
Na 100% zakażonych wirusami papiloma, 95% kobiet zostanie samoistnie wyleczonych i nigdy nie będzie miało raka.
Szczepienie wymaga 3 zastrzyków i musi być powtarzane co ok. 5 lat. A fizycy twierdzą, że nie ma perpetuum mobile. Przecież to jest samonakręcająca się spirala dochodów dla firm farmaceutycznych w tym przypadku dla Mercka, który jak wiadomo przejął Polski Tygodnik Lekarski i GSK- sponsora strategicznego Medycyny Praktycznej ze wszystkimi jej odmianami, a w szczególności biuletynu reklamowego pod nazwą ”Szczepienia”. GSK jest producentem szczepionki m.in Cervanix. Gardasil przynosi koncernom 1.5 miliarda dolarów zysku rocznie!! Stąd takie naciski na samorządy.
Jak wiadomo te dwie firmy są głównymi producentami szczepionek sprzedawanych w Polsce. Jeżeli szczepienie wystarcza średnio na ok. 5 lat, to dziewczynki szczepione w 11 roku życia mając ok. 16- 18 lat i wkraczając w życie dorosłe nie mają już żadnego zabezpieczenia przed wirusem papiloma. Czyli cała akcja rzekomego zabezpieczenia jest oszustwem.
Zgony, paraliże, dziesiątki problemów zdrowotnych i zrujnowane życie po szczepionce Gardasil i Cervanix:
W związku z faktem, że szczepionka nie zabezpiecza przed rakiem to jedynym do tej pory znanym sposobem pozostają badania cytologiczne. Badania cytologiczne jeszcze nikogo nie zabiły, a po szczepionce Gardasil zanotowano nie tylko poważne powikłania, ale i zgony, o czym będzie dalej.
Wg dr D. H. badania cytologiczne są najskuteczniejszym i najlepszym sposobem zapobiegania rakowi szyjki macicy. Wykazały to także badania epidemiologiczne przeprowadzone w krajach skandynawskich. W chwili obecnej badania cytologiczne są tanim i jedynym sposobem zapobiegania rakowi szyjki macicy.
Jak do tej pory nie ma żadnych dowodów na to, że szczepionka faktycznie ma wpływ na zakażenia wirusem HPV, ponieważ okres czasu jaki upłynął od jej wprowadzenia tj. 6 lat jest za krótki, aby cokolwiek móc wnioskować. Po drugie: samo zakażenie w 95% mija samoistnie, a więc musi być dostatecznie duża grupa z odpowiednio randomizowaną próbą, aby móc w ogóle postawić jakieś wnioski. P. dr D. H. sama stwierdza, że żadnych takich badań nie prowadziła. Badania przeprowadzone przez firmę Merck były delikatnie mówiąc niewłaściwie zaprogramowane. Poza tym kampania marketingowa była prowadzona przez specjalne firmy tak, aby wywołać jak największy strach zmuszający rodziców do zakupu szczepionki. Rodziców w ogóle nie informowano o możliwości występowania powikłań poszczepiennych, enigmatycznie zwanych w Polsce ”nieprzewidzianymi objawami poszczepiennymi NOP”. Dlaczego nieprzewidzianymi? Ponieważ jak się nie robi odpowiednich badań, albo nieprawidłowo je przeprowadza to są one nieprzewidywalne. To proste.
Problem dotyczy także kolejnej dezinformacji: w prasie znajdują się liczne artykuły "informacyjne”, jakoby wczesne szczepienie dziewcząt w wieku 11-13 lat było konieczne, ponieważ już pierwsza inicjacja seksualna może je zarazić. Byłaby to prawda, gdyby przed szczepieniem robiono odpowiednie testy dziewczynkom, czy już nie są zainfekowane. Otóż dr D. H stwierdza autorytatywnie, że wirus papiloma wcale nie musi dostawać się do organizmu w trakcie stosunku seksualnego. Znane są liczne skażenia poprzez skórę i śluzówki u dzieci 2-5 -7 letnich. W przypadku już posiadania miana przeciwciał przeciwko papiloma szczepienie może spowodować właśnie indukowanie czyli wzrost raka.
W Polsce żadna ze szczepionych dziewczynek nie miała wykonanego testu. Świadczy to o zupełnie innym charakterze szczepień.
W skrypcie GUMED-u z zakresu położnictwa wymienia się, że jedynym udowodnionym czynnikiem zakażenia wirusem jest częsta zmiana partnerów seksualnych. W tej sytuacji należałoby najpierw przeprowadzić badania ilu partnerów seksualnych mają dziewczynki 12-14 letnie, czy też młodsze. A ilu miały panie z komisji zdrowia samorządów zakupujące te szczepionki za cudze, czyli podatnika pieniądze?
PS.1 Merck sprzedaje Gardasil w Europie poprzez joint venture z firmą farmaceutyczną Sanofi Aventis. Gardasil został właśnie wprowadzony we Francji. Starając się być aktywni, Channel 1 we Francji stworzył film pod tytułem Les Nouveaux Jackpots Des pharmaceutiques Laboratoires.W wolnym tłumaczeniu, że nowe produkty to Jackpot przemysłu farmaceutycznego.