Partnerstwo Trans-Pacyficzne: powstał nowy blok obejmujący 40 procent globalnej gospodarki.
Michael Snyder, endoftheamericandream.com
USA
2015-10-18
Właśnie jesteśmy świadkami jednego z najbardziej znaczących kroków w kierunku jednego globalnego systemu gospodarczego.
Zakończono negocjacje w sprawie Trans-Pacificznego Partnerstwa i jeśli zostaną zatwierdzone przez parlament to zostanie stworzony największy blok handlowy na świecie. Jednakże nie jest to tylko umowa handlowa. W tym traktacie Barack Obama umieścił wiele różnego rodzaju rzeczy, które nigdy by nie przeszły przez Kongres. Kiedy ten traktat zostanie przyjęty będzie niezwykle trudnym aby kiedykolwiek go zmodyfikować. Zasadniczo to z czym mamy do czynienia to zamknięcie pod klucz 40 procent globalnej gospodarki przez Obame.
Stany Zjednoczone, Kanada, Japonia, Meksyk, Australia, Brunei, Chile, Malezja, Nowa Zelandia, Peru, Singapur i Wietnam wszystkie zamierzają podpisać ten podstępny plan. Łącznie narody te mają całkowitą populację około 800 milionów ludzi, a łączne PKB wynosi około 28 bilionów dolarów.
Oczywiście Barack Obama zapewnia wszystkich, że traktat będzie wspaniały dla wszystkich: "Wychwalając umowę, Obama powiedział: "Kongres i Amerykanie będą mieli miesiące by przeczytać każde słowo", zanim podpisze umowę, którą opisał jako zwycięstwo dla wszystkich stron.
"Jeśli uda nam się by to porozumienie dotarło na moje biurko, to możemy pomóc naszym firmom sprzedawać więcej produkowanych w Ameryce towarów i usług na całym świecie, i będziemy mogli pomóc większej ilości amerykańskich pracowników konkurować i wygrywać", powiedział Obama."
Niestety, podobnie jak w przypadku każdego innego porozumienia o "wolnym handlu", w jakie USA weszło po II wojnie światowej, efekt będzie dokładnie odwrotny. Nasz deficyt handlowy będzie jeszcze większy, i zobaczymy jeszcze więcej miejsc pracy i firm opuszczających kraj.
Media głównego nurtu nawet o tym nie wspomną. Zamiast tego wychwalają, nie szczędząc słów uznania ten nowy pakt handlowy.
[...] W ciągu ostatnich kilku dekad z powodu "umów o wolnym handlu" , Stany Zjednoczone straciły dziesiątki tysięcy zakładów produkcyjnych i miliony dobrze płatnych miejsc pracy. Gdy łączymy naszą gospodarkę z gospodarkami krajów gdzie legalne są płace na niewolniczym poziomie nieuniknionym jest, że korporacje będą przenosiły miejsca pracy do miejsc gdzie praca jest o wiele tańsza. W procesie tym nasza infrastruktura gospodarcza została całkowicie wyniszczona, i niewielu z naszych polityków to obchodzi.
Dawno, dawno temu, miasto Detroit było największym produkcyjnym miastem na globie i miało najwyższy dochód na mieszkańca w całym kraju. Dziś jest gnijącym, rozkładającym się piekłem, z którego śmieje się reszta świata. To co stało się w Detroit obecnie dzieje się z całym krajem, a nasi politycy pchają nas dalej ku przepaści.
Wystarczy wziąć pod uwagę to co działo się z umową NAFTA. Na rok zanim NAFTA została zatwierdzona, Stany Zjednoczone miały nadwyżkę w handlu z Meksykiem i nasz deficyt w handlu z Kanadą wynosił tylko 29,6 miliardów dolarów. Dziś sprawa przedstawia się zupełnie inaczej. W ostatnim roku USA miało łączny deficyt w handlu z Meksykiem i Kanadą 177 mld dolarów.
I te deficyty handlowe to nie są tylko liczby. Stanowią one prawdziwą utratę miejsc pracy. Szacuje się, że gospodarka USA traci około 9000 miejsc pracy na każde 1 mld dolarów w towarach importowanych z zagranicy. Jeden profesor szacuje, że cięcie deficytu w obrotach handlowych o połowę stworzy 5 milionów nowych miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych.
Jeszcze wczoraj pisałem o tym, że 102.6 milionów Amerykanów w wieku produkcyjnym nie ma obecnie pracy. Dawno, dawno temu, gdy ludzie byli uczciwi, niezawodni i pracowici łatwo było im dostać dobrze płatną pracę w tym kraju. Teraz jest zupełnie inaczej.
(przypis PrisonPlanet.pl Obecnie tworzony rejon TPP jest opisaną przez J. Attaliego kolejną migracją systemu ekonomicznego na zachód. W tym temacie pisał on "Wszystko to przypomina, co stało się w przeszłości z Wenecją, Genuą, Brugią, Antwerpią, Amsterdamem, Londynem, Bostonem i Nowym Jorkiem. Od około 2030, Kalifornia przestanie przyciągać lwią część światowych innowatorów i przedsiębiorców, tym samym przestanie być centrum realizacji i finansowania głównych przemysłowych innowacji. Tak dziewiątą forma dożyje końca swoich dni. Stany Zjednoczone mogą wtedy stać się socjaldemokratycznym krajem na wzór Skandynawii, czy też dyktaturą - a nawet, być może, jednym po drugim." Globalny system handlowy stanie się wtedy bezpaństwowym tworem opartym na tworach takich jak TPP czy TTIP.